Prawie tydzień temu forma Ki-84 Hayate trafiła na wtryskarkę. Pierwsze próby są przeprowadzane w celu namierzenia wszelkich rzeczy do dopracowania. Na początku zaznaczę, że próbne ramki są właśnie takie – próbne, zatem w wielu miejscach niedoskonałe. Mają wciągi, za krótkie wypychacze, nadlewki albo niedolewki. Tak na razie musi być, jest to normalne na tym etapie, bo forma nie jest jeszcze gotowa, nie wszystkie kanały dolotowe są takie jak trzeba, ciśnienie wtrysku nie jest jeszcze docelowe. To jednak nie jest temat tego wpisu.

Tematem tego wpisu są…

Cechy wypraski po pierwszej turze prób

Wnętrze kabiny: udało się oddać wszystkie najbardziej delikatne detale z projektu, zarówno w podłodze, na burtach, jak i we wręgach z tablicą i fotelem. Bardzo ładny jest delikatny detal drążka, orczyka, wszelkich dźwigienek itd. Wnętrze kabiny dobrze się składa i na pewno okraszone kalkomaniami będzie robiło tak samo doskonałe wrażenie jak w Mustangu P-51B/C.

Model Ki-84 – omówienie detali

Makieta silnika jest moim ulubionym elementem tego modelu. Maciek „Wrona” Wroński świetnie to wymyślił. Obie gwiazdy dobrze się pozycjonują (mam wrażenie że lepiej niż w F4F) a przedni pierścień z popychaczami zaworów składający się z dwóch elementów jest pięknie oddany. Razem z obudową przekładni tworzą piękną przestrzenną konstrukcję, która w połączeniu z podwójną gwiazdą stanowi gotowy silnik. Silnik czeka jeszcze dofrezowanie detali rur wydechowych i dolotowych na tyłach gwiazd. Warto wspomnieć o rurach wydechowych oraz z klapkach chłodzących silnik. Są one oddzielnymi elementami, które warstwowo wkleja się w bok kadłuba.

Podwozie to następny temat, który po testach wygląda obiecująco. Golenie mają delikatny detal i razem z pokrywami tworzą stabilną podporę modelu. Pracujemy jeszcze nad pozycjonowaniem kół w związku z ugięciem opon. Wnęka podwozia ma swoją odpowiednią głębię dzięki połączeniu jej z górną powierzchnią skrzydła. Bardzo lubię rozwiązanie właśnie górnej części skrzydeł. Dzięki połączeniu obu połówek w jedną część łatwiej utrzymać odpowiedni wznios i całościową geometrię. Udało się też uzyskać fajną cienką krawędź spływu płata.

W samej wnęce oczywiście dofrezowaliśmy detale żebrowań i innych linii. Wisienką na torcie są wewnętrzne pokrywy podwozia razem z całym mechanizmem mocowania i zamykania.

Na powierzchni modelu detale są na poziomie znanym z naszego Mustanga i z tego powodu jestem bardzo zadowolony. Nie mogę się doczekać efektów jakie będzie można osiągnąć malując ten model.

Ostatnim tematem jest oszklenie. Części zostały wykonane bardzo dobrze, polerka formy też nadała doskonałą przeźroczystość. Dzięki dwóm wariantom góry kadłuba oszklenie można zamontować w pozycji zamkniętej jak i otwartej.

Podsumowując: pierwsze próby pokazały że model jest już tuż za rogiem, nie napotkaliśmy żadnych większych trudności. Widzę też jak kumuluje się wiedza i doświadczenia zebrane przy poprzednich projektach. Widzę również jak Wrona sprawnie wszedł z tematem Ki-84 w naszą filozofię projektowania modeli. Mam też kilka wniosków na przyszłość. I – co najważniejsze – pierwsze próbne sklejanie tego modelu było czystą przyjemnością. Czyli ogólnie mówiąc: projekt spełnił swoje założenia.

Zobacz jeszcze:

Ki-84 Hayate Expert Set – Instrukcja Modelu

„Ta robota jest ciekawa” – wywiad z Maciejem „Wroną” Wrońskim, projektantem 3D z Arma Hobby

This post is also available in: English