Wraz z narastającym zagrożeniem ze strony hitlerowskich Niemiec, w drugiej połowie lat 30 ub. wieku, we Francji rozpoczęto program modernizacji i rozbudowy ilościowej sił zbrojnych, w tym także lotnictwa.

Dość szybko okazało się że krajowy przemysł nie będzie w stanie samodzielne sprostać zapotrzebowaniu na nowoczesny sprzęt w odpowiednich terminach i w dużych ilościach. Na początku 1938 roku sytuacja stała się na tyle krytyczna, że zaczęto szukać możliwości zakupów za granicą. Jedynym krajem jaki był w stanie zaoferować nowoczesne samoloty okazały się Stany Zjednoczone. Tam uwagę Francuzów zwrócił uwagę świeżo zamówiony przez USAAC (US Army Air Corps) myśliwiec Curtiss Model 75, oznaczony przez amerykańskiego użytkownika jako P-36.

Curtiss H-75 A1/A2 – Instrukcja modelu 70080

Myśliwce z Ameryki

Jeden z pierwszych Curtissów H-75 z 1. escadrille GC I/5, no. 19. Jeszcze nie został wyposażony w radio ani w celownik. Fot. Rodzina Morel via B. Philippe

Ten nowoczesny, całkowicie metalowy dolnopłat z zakrytą kabiną i chowanym podwoziem, spełniał również aktualne wymagania Armée de l’Air i był możliwy do pozyskania w krótkim czasie. Największym problemem okazała się cena, ostatecznie niemal o połowę wyższa niż płacili za podobny samolot Amerykanie i ponad dwa razy wyższa niż za krajowe myśliwce (MS.406, MB 151/152 ). Po trwających kilka miesięcy uzgodnieniach i negocjacjach, 9 września 1938 ostatecznie podpisano oficjalne zamówienie na 100 egzemplarzy samolotów Curtiss H-75 A1. Takie właśnie oznaczenie otrzymała pierwsza seria przeznaczona dla lotnictwa francuskiego. Pierwszy francuski H-75 A1 n°1, został oblatany w USA 15 listopada 1938. Już pod koniec grudnia tego samego roku we francuskim porcie Le Havre wyładowano pierwsze egzemplarze tych samolotów. Całość zamówienia na 100 maszyn zrealizowano do końca kwietnia 1939 r. Wraz z przybyciem pierwszych Curtissów rozpoczęto ich próby oraz przygotowania do wprowadzenia do służby liniowej.

Srebrne Curtissy w Reims

Pierwszą jednostką wyznaczoną do przezbrojenia na nowy typ był dywizjon GC I/5 bazujący w Reims. Jego 1. eskadra zyskała jednocześnie status eskadry doświadczalnej (escadrille de expérimentation), tak aby jak najszybciej zyskać doświadczenia z eksploatacji i zastosowania nowego typu samolotu.  Wcześniej ten dywizjon latał na samolotach Dewoitine D.501, całkowicie metalowych dolnopłatach z odkrytą kabiną i stałym podwoziem. Pierwsze dwa egzemplarze Curtissów trafiły do tej eskadry pod koniec lutego 1939. Pomimo wielu różnic, przeszkolenie pilotów na nowy typ nie sprawiło większych problemów. Świetne właściwości pilotażowe Curtissa ułatwiały przyzwyczajenie się do nowości jakie przyniósł ze sobą ten samolot.

Większym wyzwaniem okazał się on dla personelu technicznego, dla którego wiele instalacji było zupełnie nieznanych, a w początkowym okresie brak było odpowiednich instrukcji, części zamiennych i specjalnych narzędzi.

Szereg Curtissów H-75 A1 z 1. escadrille GC I/5 wiosną 1939 w Amiens-Glisy. Na pierwszym planie n°38, następnie n°19. Fot. ©

Około 50 pierwszych Curtissów H-75 A1 dostarczonych do Francji przez kilka miesięcy używano bez malowania kamuflażowego, pomimo że już od 23 września 1938 wymagane było malowanie maskujące jednobarwne (khaki) na górnych powierzchniach, a od 7 grudnia 1938 – trójbarwne.

Istotnym dla wyjaśnienia srebrnego koloru na Curtissach może być fakt, że w momencie podpisania kontraktu w  lotnictwie francuskim na samolotach myśliwskich  konstrukcji całkowicie metalowej nie stosowano malowania maskującego i (poza eksperymentami) były one utrzymane w naturalnym kolorze blachy.

Kamuflaż na wojnę

Nowe przepisy w dziedzinie kamuflażu w pierwszej kolejności dotyczyły nowo zamawianych samolotów. Te które już były w służbie i te które wychodziły z fabryk już po wprowadzeniu nowych regulacji przemalowywano stopniowo, często znacznie później niż zakładano. Ten proces zaczął się nie wcześniej niż od wiosny 1939 r. Curtissy z tej pierwszej  50-ki zostały pomalowane w barwy kamuflażowe nie wcześniej niż latem 1939.  W trakcie przeglądu samolotów w Villacoublay przed defiladą 14 lipca wiele Curtissów było wciąż bez kamuflażu. Kolejne H-75 A1 z tego pierwszego kontaktu jak i później zamówione samoloty (serii A2, A3 i A4) otrzymały malowane maskujące niezwłocznie po dostarczeniu i zmontowaniu we Francji. Paradoksalnie więc, jako pierwsze kamuflaż otrzymały późniejsze egzemplarze H-75 A1.

Z malowania u amerykańskiego producenta zrezygnowano, zapewne aby nie zwiększać kosztów i nie opóźniać dostaw samolotów.

Curtiss H-75 A1 n°16 (X815) z  1. eskadry GC I /5 wiosną 1939.  Pierwotnie był użytkowany w naturalnym kolorze blach duralowych Alclad. Fot. ©

No. 16 w kamuflażu

Naszego Curtissa No. 16 przedstawiliśmy w zestawie w naturalnej barwie metalu, z wiosny i lata 1939. Jednak wiemy także, jak wyglądał później, gdy w związku z nadchodzącą wojną pomalowano go w barwy kamuflażowe. Wraz z innymi samolotami eskadry znalazł się on na słynnych zdjęciach propagandowych, przedstawiających braterstwo broni lotników francuskich i brytyjskich, na których Curtissy z GC I/5 eskortują bombowce Fairey Battle z 88. Dywizjonu RAF nad Francją.

 

Fot. Imperial War Museum/Domena Publiczna via Wikmedia Commons i World War Photos

Samolot nasz jest tam pomalowany w duże plamy kamuflażowe (podobnie jak inne z tej serii produkcyjnej). Na kadłubie domalowano francuską kokardę, a małe kokardy na skrzydłach zastąpiono dużymi. Malowanie to można wykonać posługując się zestawowymi kalkomaniami uzupełnionymi o typową kokardę na kadłub, np. z zestawu Techmodu.

 

Fot. Powiększone fragmenty zdjęć z Imperial War Museum/dozwolony użytek na prawach cytatu

Można też zobaczyć, jak samolot wyglądał zimą 1939-1940, zaparkowany na lotnisku i pokryty śniegiem – niestety nie mamy praw do publikacji tych zdjęć. Znajdziesz je na Blogu: https://escadrillespa67.blogspot.com/2018/03/decembre-1939.html?m=1

Bocian z Wielkiej Wojny

1. eskadra GC I/5 była kontynuatorką tradycji Eskadry SPA 67 z okresu I Wojny Światowej i w związku z tym ten samolot nosi na kadłubie odpowiednie godło: bocian z opuszczonymi skrzydłami na brązowo-pomarańczowym proporcu z czarną obwódką. Biały numer taktyczny „9” na stateczniku pionowym był umieszczony na pomarańczowej tarczy z cienką czarną obwódką. [1]

Curtiss n°16 jest jednym z nielicznych znanych ze zdjęć przykładów srebrnych H-75 A1 z tej eskadry,  z namalowanym numerem taktycznym. Większość fotografii srebrnych Curtissów z GC I/5 pochodzi z wcześniejszego okresu, kiedy jeszcze nie naniesiono żadnych oznaczeń, lub tylko okrągłe tarcze bez cyfr: pomarańczowe dla 1 eskadry, niebieskie dla 2 eskadry.

Dwa Curtissy H-75 z 1. escadrille GC I/5’s gotowe do startu. Wiosna 1939. Samoloty o numerach seryjnych 7 i 19. Fot. J. Mutin

Wygląd kodu rejestracji wojskowej (Matricule Militaire) na spodzie skrzydeł, niemal niewidocznego na zdjęciu tego samolotu w locie, został otworzony na podstawie zdjęć innych egzemplarzy z tej serii. Te oznaczenia były na wczesnych Curtissach H-75 A1 malowane w dość specyficzny sposób: znaki kodu były węższe, niższe i ciaśniej ułożone niż na późniejszych egzemplarzach, na których zastosowano już  ustandaryzowany krój, rozmiar i położenie.

Znaki rozpoznawcze na  skrzydłach odpowiadały normie obowiązującej w okresie od 7 grudnia 1938 do 19 listopada 1939. Na spodzie były namalowane  trójkolorowe kokardy o średnicy 1,2 m, które zajmowały 4/5 cięciwy skrzydła. Na wierzchu skrzydła namalowano małe kokardy o średnicy 0,3 m.

Trójkolorowe pasy na sterze kierunku, typowe dla pierwszych ok. 80 Curtissów H-75 A1, były wąskie, każdy po ok. 0,2 m szerokości.

Na sterze kierunku umieszczono francuskie oznaczenie typu: Curtiss H75-C1 (wspólne dla serii A1, A2 i A3) oraz wojskowy numer seryjny, w tym przypadku N° 16.

Napisy eksploatacyjne (w języku francuskim) były nanoszone w postaci bezbarwnej kalkomanii z czarnymi napisami. Nie rzucają się one za bardzo w oczy na srebrnych Curtissach. Dla zachowania tych napisów na samolotach pokrytych kamuflażem, podczas malowania były one starannie maskowane. Skutkiem tego, na pomalowanych Curtissach są widoczne małych rozmiarów srebrzyste prostokąty z drobnymi czarnymi napisami.

Wyposażenie samolotu

W początkowym okresie Curtissy nie były wyposażone w celownik odblaskowy. Montaż celowników typu Baille-Lemaire RH 38 rozpoczęto nie wcześniej niż pod koniec wiosny 1939.  Eksportowe wersje Curtissa H-75A, w tym francuskie, były wyposażone w podskrzydłowe wyrzutniki umożliwiające powieszenie pod każdym ze skrzydeł 5 bomb o masie 30 funtów, lub 3 o masie 50 funtów każda (wagomiary według danych producenta). Wprawdzie wykonano testy takiego uzbrojenia, ale nie stosowano go w praktyce w czasie działań wojennych we Francji. Curtissy dostarczane do Francji miały amerykańskie pasy pilota, dwuczęściowe biodrowe B10, ale przynajmniej w niektórych przypadkach zastąpiono je francuskimi Aviorex 32, złożonymi z pięciu części.

[1] zdjęcia tych pierwszych H-75 A1 są dość słabej jakości, a kolor pomarańczowy jest na nich odwzorowany jako bardzo ciemny, więc nie sposób na nich zauważyć tą obwódkę. Informacja pochodzi z opisu w:

L. Persyn : Les Curtiss H-75 de l’armée de l’Air, Coll. Histoire de l’aviation 22, Lela Presse 2008, str. 395

Podziękowania

Zdjęcia ilustrujące ten artykuł (poza pochodzącymi z IWM) otrzymaliśmy dzięki uprzejmości Matthieu Comasa i Lionela Persyna oraz znakomitego magazynu Les Ailes poświęconego historii francuskiego lotnictwa. Lionel jest także autorem najważniejszych książek o francuskich Curtissach. Dziękujemy za zdjęcia i cenne konsultacje!

Więcej o magazynie Les Ailes na stronie www: https://www.avions-bateaux.com/produit/les-ailes

…oraz na Facebooku: https://www.facebook.com/lesailesaero

Zobacz także:

Tylko do końca promocyjnej przedsprzedaży możesz zamawiać Curtissa z dodatkowymi ramkami („overtrees”) oraz z detalami w druku 3D. Nie przegap tej okazji! Zestawowe kalkomanie pozwalają na wykonanie dwóch kompletnych modeli!

+ posts

Były modelarz redukcyjny, obecnie ceniący bardziej doskonałość i czystość form geometrycznych niż niewidzialne detale. Od dłuższego czasu zafascynowany tajnikami konstrukcji i technologią stosowaną w lotnictwie lat 30 i 40 ubiegłego wieku. Również interesuje się barwą i oznakowaniem samolotów wojskowych z tego okresu, w tym francuskich, które mają związek z Polskimi Siłami Powietrznymi na Zachodzie. Współautor kilku publikacji o tej tematyce. Dla relaksu słucha głośnej, eklektycznej muzyki z lat 80 i 90.

This post is also available in: English