Byłoby banałem napisanie, że jakość plastikowych części modeli produkowanych przez wiodące firmy jest coraz lepsza. Rzeczywiście, w ostatnich latach bardzo zwiększyły się możliwości technologiczne (projektowanie w 3D i sterowana komputerem obróbka metalu na formy), rosną też wymagania, jakie stawiają sobie projektanci i producenci modelu, i te, które stawiają im modelarze.

Kształt części

Nie podlega dyskusji potrzeba wierności oddania ogólnej bryły samolotu, kształtu detali, precyzja drobnych części (w rozsądnych granicach – nie każdy lubi pracować z mikroskopem). Ważne jest także dostosowanie linii na powierzchni – do rzeczywistych elementów, które reprezentują. Inaczej powinna wyglądać linia podziału blach, inaczej – krawędź zdejmowanego panelu, a jeszcze inaczej przestrzeń, która oddziela ruchomy ster od statecznika czy lotkę od skrzydła (o ile w ogóle te elementy wykonane są jako jedna część plastikowa). Zwrócenie uwagi przez projektanta na tę różnorodność jest zawsze z korzyścią dla realizmu modelu.

Nitować czy nie nitować?

Model Hurricane 1/48 Arma Hobby wykonany przez Wojtka Bułhaka

Z kolei to, czy części modelu już w pudełku mają być ponitowane, nadal wśród modelarzy jest dyskutowane, jedni lubią widzieć na swoim modelu nity już w pudełku, inni wolą ponitować sami, jeszcze inni twierdzą, że imitacja nitów „wychodzi ze skali” albo że „dziurki w plastiku” to tylko dziurki w plastiku, a nie satysfakcjonująca imitacja nitów i wolą modele bez nitów. Sprawę komplikuje jeszcze dylemat „nity wklęsłe czy wypukłe?”. Z pewnością ważna jest tu skala – inaczej wygląda kwestia nitów (i wszystkich innych delali!) w 1/32, inaczej w 1/48, a jeszcze inaczej w 1/72. Ważne jest z pewnością coś, co nazywamy „nasyceniem powierzchni modelu detalami” – i odniesienie tego do rzeczywistego samolotu, a potem przefiltrowanie przez skalę modelu.

Nity, śruby, dzusy – Hurricane pod mikroskopem

Ograniczenia

Oczywiście nie wszystko da się uzyskać w plastiku. Największym problemem (częściowo, choć nie zawsze, rozwiązywanym przez formy suwakowe) są otwory w lufach czy rurach wydechowych (ale wielu modelarzy i tak po prostu je sobie nawierci) a także cienkie, płaskie, a jednocześnie przestrzenne elementy jakimi są pasy na fotelach pilota. W obu tych przypadkach można wykorzystać elementy metalowe: bardzo precyzyjne, toczone lufy, oraz fototrawione pasy. Mimo wszystko metal jest to jednak inne medium, dla niektórych trudniejsze w obróbce i klejeniu, także wyraźnie droższe.

Druk 3D…

Rozsądną alternatywą są tutaj wydruki żywiczne w 3D – nie zawsze dają taką samą precyzję jak metal, ale na pewno umożliwiają to, czego w plastiku uzyskać się nie da. Dodatkowym atutem jest sytuacja, w której dodatki projektowane są przez tego samego projektanta, który stworzył plastikowy model, na tych samych rysunkach 3D, wtedy odpadają całkowicie problemy ze spasowaniem części i z wygodą montażu. To tak, jakby porównywać garnitur uszyty przez profesjonalnego krawca na miarę zdjętą z konkretnej osoby z dobrym, ale jednak uniwersalnym ubraniem kupionym w sklepie.

…na miarę

Taką właśnie sytuację mamy w modelu Sea Hurricane Mk IIc Arma Hobby w 1/48. Model ten zawiera duży zestaw części drukowanych z żywicy w 3D. Są to zarówno elementy pozwalające na konwersję „lądowego” Hurricane w pokładowy myśliwiec Sea Hurricane, jak i części umożliwiające zastąpienie części plastikowych zamiennikami lepszej jakości.

„Plug and play by Designer”

Wszystkie te elementy zostały zaprojektowane przez projektanta całego modelu, Marcina Ciepierskiego, w taki sposób, by zastępowały części plastikowe na zasadzie „plug and play” – bez konieczności dopasowywania, cięcia czy szlifowania oryginalnych elementów modelu!

Konwersja do wersji morskiej

Głównym elementem odróżniającym pokładowego Sea Hurricane od wersji lądowej jest hak do lądowania na lotniskowcu i jego mocowanie pod kadłubem samolotu. W modelu wystarczy zainstalować wydruk 3D spodu tylnej części kadłuba w miejsce oryginalnej części plastikowej – która ma identyczne rozmiary, więc nie jest potrzebne żadne dopasowywanie. Następnie należy umieścić hak na jego miejscu w odpowiednim zagłębieniu. W ten sposób „zwykły” Hurricane zmienia się w gotowego Sea Hurricane.

Lepszy detal w wydruku 3D

Oprócz części pozwalających na „marynizację” Hurricana, w modelu znajdują się także wydruki żywiczne zastępujące te części, które w plastiku nie mogły być odtworzone z taką jak w wydruku dokładnością. Są to:

– lufy działek 20 mm z charakterystycznymi sprężynami i otworami wylotowymi

– rury wydechowe ze złożoną strukturą spawów i otworami wylotowymi

– precyzyjnie odtworzony fotel pilota z pasami.

Także te części są zaprojektowane „plug and play” – wkleja się je identycznie jak pierwotne części plastikowe, bez konieczności specjalnego docinania czy dopasowywania, ponieważ powstały z oryginalnego projektu 3D modelu Arma Hobby, mają tylko precyzyjniej oddany detal i są bardziej przestrzenne.

 

Czy to wszystko?

My, modelarze, wiemy, że żaden model nie jest doskonały, i że zawsze pewne rzeczy można zrobić jeszcze lepiej. Dlatego nawet bardzo dobre elementy plastikowe czy wydruki żywiczne 3D można zastąpić jeszcze precyzyjniejszymi – albo po prostu łatwiejszymi w użyciu.

Master: toczone lufy metalowe

Dla modeli Hurricanów Arma Hobby 1/48 niewątpliwie wartościowym zamiennikiem części pudełkowych, a nawet wydruków 3D, są metalowe lufy toczone polskiej firmy Master. Nie są one tanie, ale prezentują niezwykłą precyzję wykonania, a lufy działek 20 mm wyposażone są nawet w prawdziwą sprężynę – dlatego uważamy że wartę są swojej ceny.

Yahu: gotowa, barwiona tablica przyrządów

Drugi zamiennik który wart jest rozważenia, to gotowa, wielobarwna tablica przyrządów także polskiej firmy Yahu Models. O ile zestawowa plastikowa tablica Army, starannie pomalowana i z naklejoną kalkomanią, daje znakomity efekt, to wymaga jednak trochę pracy i staranności w przygotowaniu. Tymczasem tablica Yahu wyjęta z torebki wymaga tylko minimalnego zmontowania, jest od razu superprecyzyjnie pokolorowana specjalną techniką drukarską i wystarczy wkleić ją na oszlifowaną na gładko plastikową tablicę modelu by cieszyć się znakomitym efektem i szybko przejść do kolejnych faz montażu modelu, co bardzo ułatwia jego ukończenie.

Pasy pilota

Tutaj nie mamy dobrej odpowiedzi. Rzeczywiste pasy, wykonane ze skóry lub tkaniny, są elastyczne i zwykle układają się miękko w załamaniach fotela. W modelarstwie próbuje się to odwzorować na różne sposoby, od odlewania pasów z plastiku jako „płaskorzeźby” wraz z fotelem, przez wykonywanie ich z fototrawionej blachy, kalkomanii czy wydruków 3D. Każda z tych metod ma swoje zalety, ale żadna nie jest doskonała i po przetestowaniu w modelach Arma Hobby różnych opcji otrzymujemy od modelarzy sprzeczne sygnały. Dlatego zrezygnowaliśmy ze ścigania się w tej kwestii z ideałem i proponujemy w standardowych modelach pasy z kalkomanii jako proste rozwiązanie, nie podnoszące ceny modelu, oraz opcję wydruku 3D w promocjach i przedsprzedażach, a tym którzy wolą pasy wykonane z innego medium, pozostawiamy produkty innych firm, które są powszechnie dostępne na rynku.

Wnętrze Hurricane 1/48 Arma Hobby wykonane przez Marka Danko z użyciem części zestawowych i fotela z wydruku 3D Arma Hobby

Dodatki innych firm

W naszym sklepie znajdziecie także sporo ciekawych dodatków innych firm, np. Eduarda. Wiele z nich to wysokiej jakości wydruki 3D, podobne do tych, które Arma Hobby dodaje bezpłatnie w przedsprzedażowych promocjach lub w tych modelach, które zawierają je w normalnej sprzedaży (np. Sea Hurricane Mk IIc – opisano je powyżej). Ciekawą propozycją, której nie ma w ofercie Army, są tu fototrawione klapy, które można wykonać w pozycji otwartej, co bardzo ożywia model – a także właśnie pasy pilota, także wykonane w technologii fototrawionej blachy – dla tych, którzy wolą blaszki od innych mediów.

 

Podsumowanie

Zdaję sobie sprawę, że nie wyczerpałem tematu, a jedynie go zarysowałem. Wszyscy wiemy, że ilu jest modelarzy, tyle opinii. Każdy z nas ma swoje gusta i przyzwyczajenia, a także indywidualne umiejętności. Jedni z nas wolą dłubać w plastiku i nie przeraża ich samodzielne, żmudne dorabianie drobniutkich detali, inni w ogóle nie zwracają na to uwagi, wolą sprawnie skleić model i jak najszybciej zabrać się do skomplikowanych technik malarskich i weatheringowych. Jeszcze inni po prostu cieszą się zwykłym sklejaniem i malowaniem – w ten sposób kompletują swoje kolekcje.

 

Model Hurricane 1/48 Arma Hobby budowany przez Wojtka Bubę, który wykorzystał wydruk 3D fotela z pasami Arma Hobby i dorobił własnoręcznie wiele dodatkowych detali

Wiemy, że nie zadowolimy wszystkich, dlatego staramy się by modele Arma Hobby łączyły w sobie wierność oryginałowi i dobry detal, ale nigdy za cenę zbyt wielkiego skomplikowania, które może zabić przyjemność z budowy modelu. Nasi projektanci, Marcin Ciepierski i Maciej „Wrona” Wroński, ciężko pracują nad rozsądnym podziałem bryły samolotu na części modelu tak, by zestawy pozwalały na sprawną budowę z dobrym detalem już na poziomie „z pudła”, pozostawiając modelarzom wybór, czy dodawać coś więcej, samemu lub z kupnych zestawów, czy szybko skleić i przejść do malowania.

A co Ty sądzisz o dodatkach do modeli? Napisz w komentarzu!

Medalowa Promocja na modele 1/48

Już dziś Sea Hurricane Mk IIc i inne Hurricane oraz PZL P.11c w skali 1/48 możesz zamawiać w przedsprzedaży w Medalowej Promocji z dużym rabatem i w promocyjnych zestawach. Im większy zestaw, tym większy rabat!

Modele zamówione w przedsprzedaży wysyłać będziemy od 15 marca.

Zobacz także:

Czy Hurricane Mk II Army w 1/48 jest dobry? Recenzje modelu

Hurricane Mk IIc trop – galeria – Mark Danko

 

 

+ posts

Modelarz, syn i ojciec modelarza. Uwielbia grzebanie się w dokumentacji i analizowanie starych zdjęć. Skleja samoloty, okręty i pojazdy, im starsze, tym lepiej. Ma słabość do sprzętu polskiego, ale nie gardzi RAF-em, FAA i lotnictwem Wielkiej Wojny. Z wykształcenia dziennikarz.

This post is also available in: English