Robert Marciniak, modelarz specjalizujący się w skali 1/48, postanowił zbudować model Hayate w 1/72 i nie zawiódł się!

Przeczytaj co „czteryósemkowiec” myśli o modelu Arma Hobby i zobacz galerię zdjęć!

Robert napisał:

Jakiś czas temu nastąpił mój rozbrat z „królewską skalą” 1/72. Uproszczona budowa, brak detali, błędy w opracowaniu, wszystko to powodowało, że moje zadowolenie z efektu końcowego było często niewystarczające. Sięganie po zestawy waloryzacyjne wiązało się zawsze z dodatkowymi kosztami, często przekraczającymi wartość zestawu bazowego. Od pewnego czasu sytuacja zmieniła się jednak radykalnie. I to in plus. Oferta fantastycznie zdetalowanych siedemdwójek rośnie dynamicznie, a na szczególne uznanie zasługuje to, że jedną z wiodących firm tego trendu jest nasza rodzima Arma Hobby.

Impulsem do definitywnego powrotu „maluchów” do mojego warsztatu był zestaw Ki-84 Hayate 1/72 Expert Set. Zdecydowałem się nań dlatego, że lotnictwo Cesarskiej Armii Japońskiej jest jednym z interesujących mnie od zawsze tematów. Poza popularnymi przepakami (często różnej jakości) oraz krótkoseryjnymi wypustami z żywicy, nie było do tej pory w ofercie żadnego polskiego producenta podobnego, oryginalnego zestawu. Z niecierpliwością czekałem więc, aż model będzie dostępny.

Pierwsze, niezwykle pozytywne wrażenie z przeglądu zawartości pudełka, ugruntowywało się wraz z kolejnymi etapami niezwykle przyjemnej i bezproblemowej budowy. Świetne, szczegółowe wnętrze, w którym pokusiłem się tylko o drobną modyfikację polegającą na nawierceniu otworów w fotelu pilota, nastrajało motywująco do dalszych robót.

Pozorną trudność mógł sprawić etap oznaczony w instrukcji numerem 17, czyli wybór pozycji owiewki w zależności od wersji samolotu (Otsu – B, lub Ko – A), a tym samym schematu malowania. Od samego początku mój wybór padł na Ki-84 Ko pochodzącej z 3. Chutai 47. Sentai, kapitana Hatano. Nie byłem jednak pewny, czy wiercąc otwór w części 21 (pod zamkniętą owiewkę), zgodnie z zaleceniem instrukcji, uzyskam taki sam efekt, jak w oryginalnej części 22 (pod owiewkę otwartą). Wpadłem więc na pomysł przecięcia obu części (21 i 22) w tych samych miejscach pomiędzy osłoną tablicy przyrządów, a prowadnicą owiewki. Następnie połączyłem klejem przód części 22 z tyłem części 21, uzyskując w ten sposób właściwą wersję osłony przed kabiną (Ko) z możliwością zamknięcia owiewki. Odrobinka szpachli i szlifowania skutecznie zamaskowały miejsce łączenia. W taki sam sposób wykonamy osłonę otwartą dla wersji Otsu (zdjęcie).

Do malowania modelu użyłem różnych farb. Powierzchnie górne to AK RC330, dolne to własna, lekka modyfikacja AK RC328. Pewnym wyzwaniem był dobór żółtego (kołpak śmigła, krawędzie natarcia płatów i pasy na kadłubie) do odcienia na kalkomanii (jak zwykle najwyższej jakości, do czego przyzwyczaił nas już Techmod). Myślę, że prezentowana na zdjęciach mieszanka Tamiya XF-3 i dosłownie jednej kropli XF-7, spełniła swoją rolę. Dodatkowe zbiorniki paliwa zdecydowałem się pozostawić niemalowane, w naturalnym kolorze metalu.

Ki-84 Hayate – „żółta 45” kapitana Hatano w obronie Japonii

Ki-84 Hayate – Galeria – Libor Jekl

Zobacz jeszcze:

Nakajima Ki-84 Hayate Expert Set – Recenzje Online

Ki-84 Hayate – galeria premierowa – Wojtek Bułhak i Marcin Ciepierski

This post is also available in: enEnglish