Minęło kilka dni od zapowiedzi modelu plastikowego TS-11 Iskra 1/72. Model został życzliwie przyjęty przez modelarzy, otrzymaliśmy wiele komentarzy, lajków na Facebooku i emaili. Idąc za ciosem dzisiaj uchylimy rąbka tajemnicy na temat formy do modelu Iskry.
Formy wtryskowe do Iskry
Forma wtryskowa to precyzyjne narzędzie do produkcji modelu. W świecie modelarskim znane są formy short run, których możliwości produkcyjne liczy się na kilka tysięcy modeli. Następnie formy żywiczne galwanizowane na większa liczbę wtrysków. Na końcu znajdują się „długodystansowe” formy metalowe na kilkadziesiąt tysięcy i więcej sztuk wyprasek.
Formy dla Iskry są właśnie takimi „długodystansowymi” formami metalowymi. Nie idziemy na łatwiznę ani nie oszczędzamy na jakości. Na renderingach widać ujęcia projektu formy przed ostatecznymi poprawkami.
Co dalej z Iskrą?
W przyszłym tygodniu pokażemy renderingi złożonego modelu w kilku kolorach. Będzie widać podział części w naszej małej Iskrze. Zobaczycie także zdjęcia pierwszych odlewów akcesoriów żywicznych, takich jak silnik, fotele wyrzucane. Będą one dodatkiem do części plastikowych. Model można będzie w całości skleić z plastiku. W momencie wypuszczenia będą dostępne liczne dodatki, blaszki, żywice i maski.
Model plastikowy TS-11 Iskra 1/72 w sklepie modelarskim
Tak się zastanawiam – czy werjsa 200BR także jest w Państwa planach?
Niespecjalnie czujemy się państwem, modelarstwo to przecież nasze wspólne hobby.
Wersja 200BR, nie wykluczamy, ale raczej nie w pierwszych seriach. Widziałbym ją jako modyfikację żywiczno-vacuformową.
I to byłby strzał w stopę chyba. Przecież różnica między nimi nie jest jakaś kolosalna, żeby wymagała całkowicie nowych form. Chyba, że idziemy w komercję i sposobem HaPeka sprzedajemy golasa a za całą resztę kroimy jak za zboże. Chyba nie o to chodzi.
Właśnie konwersja żywiczno-vacu będzie tańsza i w produkcji i dla klienta końcowego.
Też z na 100% skuszę się na przynajmniej 2 sztuki, nie ważne, czy oplują na Modelworku czy PWMie. Kibicuję Wam. Zawsze się cieszę, jak nie jest to kolejny przepak, jak komuś cokolwiek się chce. Niektórzy wszystko potrafią obrzydzić. „nie do przyjęcia”, „kuriozalne” czy „skopane” to czasami określenia dla małych, niezamierzonych, łatwych do korekty niezgodności ale brzmią jakby cała robota była do bani. A jak już nie ma się do czego doczepić to na pewno „cena nie adekwatna do jakości”. Ja w Was wierzę i trzymam kciuki.
Ciekawie to wszystko wygląda i na pewno zakupie sztukę jak tylko wyjdzie…