Zbudowany w kalifornijskich zakładach North American Aviation w Inglewood, P-51B-1-NA 43-12400, został przyjęty na stan Sił Powietrznych Armii USA 10 sierpnia 1943 roku, wysłany do Wielkiej Brytanii z Long Beach i przyjęty przez 9. Armię Powietrzną USA w październiku 1943. Samolot został zmodyfikowany do zadań taktycznego rozpoznania (Tac-R) już w Wielkiej Brytanii, poprzez dostosowanie tylnej części kadłuba do zamocowania aparatu fotograficznego do zdjęć pionowych lub skośnych oraz umieszczenie w kabinie pilota odpowiednich urządzeń sterujących aparatem. Po dostarczeniu do 67. Grupy Rozpoznania Taktycznego (TRG) w Middle Wallop w grudniu 1943, samolot został przydzielony do 12. Dywizjonu Rozpoznania Taktycznego (TRS) i oznaczony literami kodowymi ZM*O. Jeden z pierwszych czterech P-51B dostarczonych do Dywizjonu okazał się jednym z czterech, które przetrwały wojnę.
“Mazie, Me and Monk” był prawdopodobnie najlepiej znanym samolotem ze składu 10. Grupy Rozpoznania Fotograficznego z czasów II wojny światowej. Swoją pierwszą misję bojową wykonał w składzie 12. TRS 3 stycznia 1944 roku, z pilotem kpt. E.B. „Blackie” Travisem za sterami, a służbę zakończył z kontem 172 misji w łącznym czasie ponad 350 godzin. Jego ostatnią misją był lot ppor. Roberta Worrella 28 maja 1945 roku.
„Ona jest jak zły szeląg. Gdy już sobie myślisz że straciłeś ją na dobre, „Mazie, Me and Monk” pojawia się znowu. Była już dwa razy odsyłana, trzy lub cztery razy postrzelona, zaklasyfikowana jako „zmęczona wojną”, wylatywała na 172 ciężkich i długich misji, i zawsze wracała.” – powiedział szef obsługi naziemnej, SSgt Jesse „Monk” Davidson
Imię żony pilota
Kapitan Travis nazwał Mustanga „Mazie” imieniem swojej żony, „Me” („Ja”) – oznaczało jego samego, a „Monk” to szef mechaników SSgt Jesse „Monk” Davidson.
„Mazie, Me and Monk” z oznaczeniami misji rozpoznania fotograficznego (aparat), taktycznego (luneta) oraz „Purple Heart” – medal przyznawany w USA za ranę odniesioną na wojnie. Na zdjęciu kpt. E.B. „Blackie” Travis (po prawej).
Do końca swojej kariery samolot „zaliczył” pilotowanie przez wszystkich pilotów jednostki oraz kilku pilotów 15. TRS. Ale podczas swej długiej kariery „Mazie” nie ustrzegła się przed kontuzjami. Podczas misji fotorozpoznawczej nad St. Omer wiosną 1944 została trafiona pociskiem 20 mm, który przebił kółko ogonowe i eksplodował wewnątrz kadłuba, wyrywając dużą dziurę w poszyciu, uszkadzając stateczniki i przerywając napędy sterów oprócz jednego. Mimo tak poważnych uszkodzeń, pilot por. Malcolm Cox zdołał powrócić do bazy i bezpiecznie wylądować. Po dwóch miesiącach naprawy samolot powrócił do dywizjonu.
Por. Cox „ułożył” Mazie jak damę, którą była, ale samolot trafił potem na prawie dwa miesiące do naprawy i nie wziął udziału w D-Day. „Kiedy znowu wróciła” – wspomina Monk – „brała udział w akcji pewien czas, latając na dwie misje prawie każdego lotnego dnia, czasem robiąc 10 lub 11 misji tygodniowo”.
Po powrocie do 12. TRS „Mazie” kontynuowała wykonywanie misji Tac-R, często dwukrotnie w ciągu dnia, w okresie gdy 12. TRS pracował na rzecz 1. Armii USA gen. Bradleya. W czerwcu 1944 roku 12. TRS został przeniesiony z 67. TRG z Middle Wallop do 10. Grupy Rozpoznania Fotograficznego (PRG) w Chalgrove. Ale zamiast przebazować się do angielskiego Chalgrove, dywizjon przeleciał nad Kanałem do Le Molay we Francji. 1 sierpnia 1944 roku 3. Armia gen. Pattona weszła do akcji i 12. TRS rozpoczął pracę na jej rzecz.
Zmartwychwstanie w 1945 roku
W styczniu 1945 roku „Mazie, Me and Monk” ze 120 misjami bojowymi na koncie została zaliczona do kategorii „zmęczonych wojną” („War Weary” – oficjalna kategoria zużycia sprzętu wojskowego) i odesłana do Air Depot Group zorganizowanego w słynnej podparyskiej francuskiej bazie lotniczej Villacoublay (oznaczonej wtedy alianckim kryptonimem A42) na remont. Powróciła do 12. TRS już 21 lutego, tym razem z kodem ZM*QI (Q z belką), gotowa do dalszych misji bojowych. W kwietniu 1945 roku czasowo służyła w 31. TRS z 10. PRG, w maju wróciła znowu do 12. TRS, otrzymując kod ZM*A. Ostatnią misję bojową odbyła 28 maja 1945 roku (choć wojna zdążyła się już oficjalnie zakończyć, do końca maja 1945 roku misje nadal zaliczane były jako bojowe).
„Myślałem że mam przywidzenia, gdy wtedy wróciła z Air Depot Group, ale naprawdę, w maju, znowu wróciła, tym razem z 31. TRS. Szanse na ponowne spotkanie z Mazie po jej następnym odejściu są raczej małe” – mówi Monk – „ale nie byłbym zaskoczony, gdyby jednak wróciła, albo wypłynęła, pilotowana przez któregoś z naszych chłopców na dalekowschodnim teatrze działań. Mazie jest jeszcze daleko od emerytury na złomowisku.
F-6 czy P-51? Tajniki oznaczeń
Nie tylko wyjątkowa historia bojowych dokonań „Mazie, Me and Monk” zasłużyła na uwagę autora tego tekstu. Także pewien szczegół zamieszczonego tu zdjęcia jest bardzo interesujący. Podczas II wojny światowej rozpoznawcze (Tac-R) Mustangi P-51 ostatecznie otrzymywały oznaczenie „F-6”, ale nie nastąpiło to przed kwietniem-majem 1944. Pierwsze dwie wersje P-51 dostosowane do misji Tac-R, uzbrojone w 20 mm działka P-51 oraz P-51A, po modyfikacji oznaczane były jako P-51-2-NA i P-51A-11. Te oznaczenia były przydzielone dokumentem “Model Designation Army Aircraft” 10. edycji z sierpnia 1943 roku opublikowanego przez głównodowodzącego Army Air Forces. Początkowo zmodyfikowane P-51 wyposażone w działka miały być oznaczane F-6A-2, ale pomysł ten szybko zarzucono w październiku 1942 roku, wprowadzając oznaczenie P-51-2-NA.
Zgodnie ze styczniową (1945) rewizją tego dokumentu P-51B-2-NA nie różnił się od P-51B-1-NA niczym poza instalacją dwóch aparatów forograficznych K-24 do misji rozpoznawczych. Przypis ustala, że samolot ten zostaje przemianowany na F-6C-1-NA. I tu wracamy do zdjęcia „Mazie, Me and Monk”. Autorowi udało się odnaleźć kilka zaginionych raportów pilotów („air crew reports”) i kart płatowca („aircraft record cards”) które identyfikują Mustangi P-51B i P-51C dostosowane do zadań Tac-R jako samoloty „-2”. Gdy przyjrzymy się uważnie oznaczeniu P-51B w tabliczce znamionowej na zdjęciu, zauważymy, że widnieje tam oznaczenie P-51B-2-NA, przy czym „dwójka” jest większa niż malowane szablonem fabrycznym pozostałe oznaczenia. To jest jedyna tak zmodyfikowana tabliczka znamionowa P-51B z modyfikacją Tac-R odnaleziona przez autora. Ponadto, po przeanalizowaniu setek zdjęć P-51 Tac-R, można stwierdzić, że tylko samoloty F-6D-NA i F-6D/K-NT’s miały namalowane oznaczenie F-6.
Oznaczenie “F-6” zaczęło być używane przez grupy i dywizjony rozpoznania taktycznego na europejskim i śródziemnomorskim teatrze działań na przełomie kwietnia i maja 1944 roku. To oznaczenie zostało przydzielone rozpoznawczym Mustangom następująco: F-6A= P-51A, F-6B=P-51B and F-6C=P-51C. Jednak oficjalne oznaczenia zmieniły się w styczniowej modyfikacji dokumentu „Model Designation Army Aircraft”, 11. Wydaniu, na takie, jakich używamy do dziś. Jedyną wersją Mustanga Tac-R która nie miała przydzielonego oznaczenia F-6 były uzbrojone w działka P-51-2-NA.
Cytaty w ramkach pochodzą z artykułu prasowego “Mazie, War-Weary Mustang Slated to Retire – Maybe” opublikowanego w „Stars & Stripes” w 1945 roku.
Zobacz jeszcze:
- Model F-6C Mustang™ Expert Set oraz inne modele w sklepie Arma Hobby: link
This post is also available in: English