Opis malowania francuskiego Hurricane Z4615 z mojego poprzedniego artykułu miał zachęcić do zbudowania bardzo oryginalnie oznakowanego i pomalowanego modelu, ale w zestawie są trzy inne malowania, które mam nadzieję spowodują dużą rozterkę przy wyborze. Jako wielbiciel tej maszyny mogę oczywiście zalecić lekarstwo w postaci zakupu kolejnego modelu lub skorzystanie z dodatkowych ramek i zbudowanie przynajmniej jeszcze jednego ciekawie pomalowanego modelu tropikalnego Hurricane.
Wszystkie cztery przedstawione samoloty mają coś ze sobą wspólnego. Nie tylko to, że są tropikalnymi Hurricane walczącymi w Egipcie i Libii. V7770 był maszyną służącą później razem z Z4615 w GC 1 „Alsace”, a jego pilot F/O John Jackson opisał w swoim pamiętniku wygląd Hurricane w kamuflażu znanym wśród modelarzy jako „sand and spaghetti”, który nosiły dwa inne samoloty z naszego zestawu: V7544 i P2638. Poza tym pilot V7544 F/O James Eric „Jas” Storrar, będąc czasowo przydzielonym do 3 Dywizjonu RAAF, wykonywał wspólnie z Australijczykami loty operacyjne, latając skrzydło w skrzydło z V7770. W końcu jednym z lotników latających na P2638 w 274 Dywizjonie był francuski pilot Jean Louis Tulasne, który służył potem w GC 1 „Alsace” i poległ w 1943 roku będąc dowódcą Groupe de Chasse Normandie n° 3 walcząc na Jaku 1. Zestaw Jaka 1 Arma Hobby numer 70027 zawiera malowanie jednego z jego samolotów. Innymi francuskim pilotami latającym tym samolotem byli F/Lt Paul Jaquier i F/Stg Le Bois. W tym dywizjonie utworzono później francuską eskadrę, będącą początkiem samodzielności francuskich lotników, którzy uciekli z Syrii po kapitulacji Francji. Tak się tu nam wszystko łączy w wielowątkową opowieść. Niekoniecznie wesołą, bo F/O Jackson miał na swoim koncie zestrzelenie Poteza 63 lotnictwa Francji Vichy, a w lipcu 1941 roku Hurricane Z4615 w składzie 260/450 Dywizjonu walczył przeciwko Francuzom, uczestnicząc w Operacji „Exporter” – zajęciu Syrii i Libanu znajdujących się pod władzą Francji Vichy kolaborującej z III Rzeszą.
Hurricane Mk.I trop V7770/OS-A, 3 Dywizjon RAAF, F/O John Francis Jackson, Benina, luty 1941. Malował Zbyszek Malicki.
Niezwykłości V7770
V7770 w malowaniu przedstawionym w instrukcji jest datowany na koniec lutego 1941 roku. Świadczą o tym oznaczenia zwycięstw, które Jackson odniósł 18 lutego 1941 roku nad Ju 87. Nie jest do końca jasne, dlaczego za bumerangiem namalowano tylko dwie swastyki. Jackson zgłosił jedno zestrzelenie i dwa uszkodzenia, które potem zweryfikowano na trzy pewne zestrzały. Być może było to oznaczenie zwycięstw innego australijskiego pilota F/O Johna H.W. Saundersa, który w tej samej walce zniszczył dwa Stukasy lecąc właśnie na V7770. Chociaż samoloty nie były przypisane na stałe do pilota, to Jackson większość swoich lotów operacyjnych wykonywał właśnie na V7770, stąd w opisie jest jego nazwisko. Jednak niepewność, czyje zwycięstwa faktycznie widnieją na burcie V7770, pozostanie.
Jedyne znane zdjęcie tego samolotu z czasów jego służby w australijskim dywizjonie (link) pokazuje jeszcze dwie ciekawostki. 3 Dywizjon RAAF miał litery kodowe OS. Na zdjęciu jednak ewidentnie widać, że przerobiono literę „O” na „Q”. Czy Jackson pozwolił sobie w ten sposób na zindywidualizowanie oficjalnego oznaczenia, aby przypominało mu trochę rodzinne Queensland?
Drugi niestandardowy element to detektory gazu na obu skrzydłach. Zwykle widzimy, jeśli widzimy w ogóle, że te żółte kwadraty były tylko na jednym skrzydle. Nie można wykluczyć jednak, że takie umieszczenie dwóch detektorów było częstszą praktyką. Nie mamy zbyt wiele zdjęć, które by pokazywały oba skrzydła Hurricane i to kolejny przyczynek do dziejów malowania i oznakowania brytyjskich myśliwców, który będzie czekał na wyjaśnienie.
Samolot nosił fabryczny kamuflaż Temperate Land Scheme (TLS). Przemalowanie myśliwców działających w Egipcie i Libii na Desert Scheme, gdzie zamieniono Dark Green na nowy kolor Middle Stone było procesem, który rozpoczął się w przybliżeniu w styczniu 1941 roku. Przedtem spotykało się maszyny malowane tak samo jak w dywizjonach stacjonujących w Wielkiej Brytanii. Zdarzały się nawet czarne spody lewych skrzydeł, wprowadzone w Europie w listopadzie 1940 roku.
Dwa różne „spaghetti”
W początkach 1941 roku zaczęto stosować na Hurricane specyficzne tylko dla Północnej Afryki wspomniane malowanie „sand and spaghetti”.
Nie jest dla mnie jasne skąd wziął się pomysł na to malowanie. Teorii jest sporo i nie jestem w stanie odpowiedzieć, która z nich jest najbliższa prawdy. W każdym razie to spaghetti, obejmujące przód kadłuba i przednią część skrzydeł, obserwowane najpierw na morskich Fulmarach, stało się bardzo popularne w pierwszej połowie 1941 roku na pustynnych Hurricane. Dla modelarzy długo pozostawało zagadką jakich kolorów użyto. Srebrne tło dla kolorowego makaronu było od pewnego czasu ustaloną regułą (z pewnymi wyjątkami), ale kolor samych kropek, pasków i wężyków pozostawał długo niejasny. Intuicyjnie widzielibyśmy tam kolory kamuflażu, czyli brąz, piaskowy, czy zielony. Jednak zapis z pamiętnika Jacksona skomplikował sytuację w sposób nieprzewidywalny. Australijski pilot pisze pod datą 24 stycznia 1941:
Odebraliśmy dostawę sześciu nowych Hurricanów, czyż nie są pięknościami! Nowy typ centkowanego, niebiesko, szaro i purpurowego kamuflażu – na nosie, krawędziach natarcia skrzydeł i przednich powierzchniach – wygląda niezwykle osobliwie. (link).
Czy te kolory obowiązywały zawsze i wszędzie? Należy wątpić. Posłużyliśmy się opisem Jacksona przy rekonstrukcji P2638, ale już przy V7544 uznaliśmy po długich namysłach, że mogło być inaczej. Rozbity 14 lutego 1941 roku przez F/O Storrara samolot, którego zdjęcia z obu stron znaleźliśmy w książce The History of 73 Squadron Dona Minterne, udostępnionej przez Dominika Sędziaka, jest tak mocno oświetlony, że plamy z kadłuba zupełnie znikają ze srebrnego tła. Widać je jednak na zacienionej dolnej powierzchni skrzydła. Niewątpliwie plamy były, ale ich subtelność sugeruje jednak inne kolory niż np. Dull Red, czy Blue. Czerwony na ortochromatycznym filmie byłby raczej widoczny mocniej. Wybraliśmy jaśniejszy kolor kamuflażu, oceniając prawdopodobieństwo. Mimo ogromu czasu poświęconego na analizę zdjęć wielu zdjęć samolotów upiększonych tym malowaniem, pozostaje duży margines błędu w interpertacji i pole do popisu dla modelarzy. Niezależnie od tego, jakie kolory wybierzecie, tropikalny Hurricane malowaniu „silver and spaghetti” będzie ozdobą każdej kolekcji.
Hurricane Mk.I trop V7544/TP-S, 73 Dywizjon RAF, P/O James Eric ”Jas” Storrar. Gazala, luty 1941. Malował Zbyszek Malicki.
V7544
Maszyna Storrara pokazana na zdjęciach leży na brzuchu. 14 lutego 1941 roku pilot wykonał wzorowe lądowanie bez podwozia i klap po krótkim locie z El Adem do Gazali. Sam przyznał, że był to jego błąd, wynikający nie tylko ze zmęczenia intensywną służbą bojową, ale również piwem wypitym do posiłku, które w upalny dzień wyraźnie mu zaszkodziło. Po latach wspominał, że był zmuszony do odkupienia swojego błędu stawiając wszystkim drinki w kantynie przez kilka następnych dni.
Tego dnia jednostkę odwiedzili dziennikarze z fotografem. Tej okoliczności zawdzięczamy, że skutki lądowania bez podwozia, które jak widać zdarzało się nawet tak doświadczonym pilotom jak Storrar, zostały uwiecznione na zdjęciach.
Przy rekonstrukcji wyglądu samolotu powstały pytania dotyczące różnych detali, na które znaleźliśmy w naszym zespole różne odpowiedzi. Co do wyglądu spaghetti byliśmy zgodni, problem powstał przy wytłumaczeniu faktu, że litera „T” na prawej burcie była wyraźnie jaśniejsza. Dopóki nie mieliśmy zdjęcia drugiej strony, to wszystko można było wytłumaczyć jakąś potrzebą odświeżenia kodu dywizjonu. Jednak gdy dotarła fotografia prawej burty, pojawiło się wyjaśnienie tej odmienności. Tu przestawię swój pogląd, który jest moją osobistą interpretacją. Litera „T” na prawej stronie jest po prostu pozostawiona na starym kolorze DE kamuflażu, a pozostałe litery zniknęły przy przemalowaniu na pustynny kamuflaż pod nowym kolorem położonym na Dark Green. Potem odtworzono je farbą, która ma wyraźnie ciemniejszy odcień. Na lewej stronie domalowano tylko fragmenty liter leżących na Middle Stone. Stąd na lewej stronie jaśniejsza jest cała litera „S” i górne fragmenty pozostałych liter. Prawidłowe wykonanie tego oznaczenia wymagałoby wykonania liter kodowych w dwóch odcieniach Medium Sea Gray.
Skany z książki Don Minterne’a „The History of 73 Squadron”, kup tutaj, ukazują inny kontrast miedzy barwami kamuflażu.
Samolot, jak wspomniano, przemalowano. Dowodem jest pozostawienie w oryginalnym Dark Green ram osłony kabiny i prawdopodonie również panelu na prawym boku kabiny pilota, który jest wyraźnie ciemniejszy od reszty samolotu.
Hurricane Mk.I trop P2638, 274 Dywizjon RAF, Gerawala kwiecień-maj 1941. Malował Zbyszek Malicki.
P2638
Maszyna z bardzo długą karierą w warunkach tropikalnych. Należała do pierwszych Hurricane dostarczonych do Afryki już we wrześniu 1940. Charakterystyczne jest, że posiada jeszcze maszt anteny starego typu, spotykanego na samolotach z początku produkcji. Odtworzony wygląd odpowiada temu z kwietnia/maja 1941, gdy samolot znajdował się w składzie 274 Dywizjonu. Jest też tematycznie związany z losami Wolnych Francuzów, bo wielu lotników znad Sekwany służyło w tej jednostce, zanim utworzono z nich czysto francuski dywizjon.
Tu zagadką był tylko kolor błyskawicy zdobiącej bok P2638. W przeszłości interpretowano ją jako żółtą, białą czy niebieską. Nasza analiza wskazała, że z największym prawdopodobieństwem, po wykluczeniu żółtego i białego, był to ten trzeci kolor – stosowano zapewne tę samą farbę którą malowano spód samolotu.
Zdjęcie ex IMW/Crown Copyright.
Spaghetti na tym samolocie mogło być w klasycznej, opisanej przez Jacksona kolorystyce. Barwa, jaką Jackson opisał jako „Purple”, była prawdopodobnie zwykłym Dull Red używanym do malowania znaków rozpoznawczych. Przy cienkiej warstwie położonej na srebrne tło wydaje się właśnie purpurowy.
Dla mnie zabawa w klejenie modeli dzięki takim historiom związanymi z samolotami staje się ciekawą podróżą w czasie, impulsem do poznawania losów pojedynczych bohaterów i całych narodów.
Ten zestaw, tematycznie bardzo związany z lotnictwem Wolnych Francuzów, jest dla mnie jednym z najciekawszych do tej pory wydanych przez Arma Hobby. Głównie przez te poplątane losy pilotów i oryginalny wygląd ich samolotów.
Zobacz jeszcze:
- Zobacz Modele Hurricane w sklepie Arma Hobby!
Hurricane I trop z 73 Dywizjonu – Galeria – Thibault Choquart
Modelarz od 45 lat, obecnie raczej teoretyk, kolekcjoner i konceptualista. Wychowany na zestawach Matchboxa i lekturze "Dywizjonu 303". Wielbiciel twórczości Roya Huxleya i Sydneya Camma.
This post is also available in: English
Ciekawy pomysł na dioramę z tropikalnym Huraganem…
cĘtkowanego
Edytor nie podkreśla błędu tylko dlatego, że „centkowany” to dziewiętnastowieczny archaizm.