Kolejny zestaw modelu PZL P.7a przeznaczony jest dla bardziej wymagających modelarzy. Znajdziesz w nim wybór 4 przedwojennych malowań na dużej kalkomanii, wiekszą blaszkę fototrawioną oraz maski kabinowe i do kół. Zobacz jakie malowania możesz wykonać z zestawu PZL P.7a Expert Set!
Blaszka i maski kabinowe
Blaszkę fototrawioną prawdopodobnie znasz już z zestawu PZL P.7a Deluxe Set. Podobnie jest z maskami przygotowanymi przez P-Mask.
Malowanie i oznakowanie
Tradycyjnie zestaw Expert Set ma cztery warianty malowania i oznakowania. Obejmują one dwa malowania krakowskie, znane ze zlotu mysliwców w Warszawie. Drugi z nich ma bardzo ciekawą owiewkę kabiny pilota, od samolotu PZL P.11a/c! Kolejne dwa malowania to maszyny szkolne. Druga z nich jest przypisywana Witoldowi Urbanowiczowi, ówczesnemu instruktorowi dęblińskiej „szkoły orląt”, późniejszemu dowódcy dywizjonu 303 w Bitwie o Anglię.
Zobacz zasady malowania samolotów P.7a
PZL P.7a, 123. Eskadra Myśliwska z Krakowa. Samolot dowódcy Eskadry kpt. pil. Mieczysława Wiórkiewicza, 1935-1936. Samolot późnej serii z zamontowanymi km PWU.
PZL P.7a, 121. Eskadra Myśliwska z Krakowa. 1935-1936. Samolot z km Vickers i owiewką od samolotu P.11 (zobacz).
PZL P.7a, Lotnicza Szkoła Strzelania i Bombardowania z Grudziądza. 1935.
PZL P.7a, Szkoła Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie. Maszyna po przeglądzie generalnym z nowymi km PWU i przemalowana na późny polski khaki. Samolot przypisywany Witoldowi Urbanowiczowi. 1938
Kalkomanie do zestawu wydrukowała włoski Cartograf. Ich jakośc jest niezrównana!
Zobacz model PZL P.7a Expert Set w sklepie modelarskim Arma Hobby
Masz pytania, uwagi lub komentarze? Podziel się w komentarzu poniżej!
This post is also available in: English
Errata do poprzedniego postu; dołączam zdjęcie z widocznym numerem „50” pod skrzydłem – dla modelarzy pragnących wykonać model tej maszyny z powyższego zestawu – na planszy barwnej w instrukcji zdarzył się „czeski” błąd. Nie koniec świata, ale warto wiedzieć.
Można mieć tylko nadzieję, że kiedyś „wypłyną” jeszcze jakieś zdjęcia „jedynki”, bo podobno po lewej stronie miał namalowaną kobrę w nawiązaniu do przezwiska Witolda Urbanowicza…
Skąd wniosek, że „biała 1” z Dęblina, miała zmienione uzbrojenie?
Przy remontach P.7a ZAWSZE je przezbrajano?
Przemalowanie w aktualne barwy i zamaskowanie śladów remontu brzmi logicznie, ale przezbrajanie maszyny szkolnej?
Na załączonym zdjęciu widać, że maszyna, o którą opiera się Witold Urbanowicz uzbrojona jest nadal w Vickersy, a z pozy „posiadacza” – niektórzy kierowcy opierają się często o własne auto w ten sposób 🙂 – można wnioskować, że chodzi o „białą 1”.
Dodatkowo: kod pod skrzydłami to „50-D”, w instrukcji jest odwrotnie.
Na kalkomanii widzę oznaczenia podskrzydłowe (D-50)do jednego malowania, którego?
Zdjęcia zamieszczone w „IV/1 Dywizjon Mysliwski” Łukasza Łydźby sugerują, że maszyna z numerem 1 ze 123 eskadry posiadała numer podskrzydłowy 371-K
Dziękujemy za dociekliwość, ale pozostajemy przy swojej wersji. Nasz samolot nie mógł mieć takiego numeru, ponieważ trzycyfrowe numery zostały wprowadzone dopiero w 1939 r. – wcześniej stosowano dwucyfrowe, a nasze malowanie pochodzi z lat 1935-36.
Rozbita „1” pchor. pil. Władysława Bożka o numerze podskrzydłowym „371 K” ze zdjęć na stronach 186-188 monografii Dywizjonu IV/1 albo jest zupełnie inną maszyną niż nasza „1”, albo, nawet jeśli to ten sam samolot, została w międzyczasie przemalowana (i nie mam tu na myśli widocznego na zdjęciu prowizorycznego zamalowania godła i numeru, tylko całkowite przemalowanie, może przy remoncie).
Warto pamiętać, że te same numery taktyczne na kadłubach samolotów były nadawane kolejnym samolotom które przydzielano do eskadry lub z niej „wypisywano” – zarówno w wyniku strat bezpowrotnych, jak i wymiany sprzętu.
My pokazujemy samolot z lat 1935-36 (w oparciu o znane zdjęcia z koncentracji na Okęciu), natomiast foto w książce Łukasza Łydżby to wrzesień 1939 roku. Inne są też szachownice na spodzie płatów (z białymi polami), nie ma niebieskiego pasa na kadłubie.
Egzemplarz o numerze 6.110 został przydzielony do 123 EM w kwietniu 1936 roku (według pana A. Morgały)
Szkoda, że ta wersja oznaczenia nie została uwzględniona – idę bowiem o zakład, że we „wrześniowym” zestawie malowania na tę maszynę już nie będzie.
Czy mógłbyś napisać coś więcej na temat tych informacji od Andrzeja Morgały? W „Samolotach wojskowych w Polsce” (wydanie z 2014 r.) Morgała podaje w tabelce przy tym samolocie 123 Eskadrę i datę 27 kwietnia 1936, ale tylko jako informację ogólną „był w tym czasie w jednostce” (nie datę przydzielenia!). Bartłomiej Belcarz w Polskich Skrzydłach poświęconych P.7a podaje, że 6.110 pilotowany przez kpr. pil. Adama Tiahnyboka ze 123 Eskadry w tym dniu przymusowo lądował z powodu awarii silnika (i myślę że to jest ta sama informacja archiwalna, która Morgale pozwoliła przypisać tę datę i eskadrę do tego samolotu). Miesiąc później (25 maja) ten samolot miał podobny wypadek, tym razem za sterami siedział por. pil. Antoni Wczelik.
Pomysł z wykorzystaniem tego malowania w zestawie wrześniowym jest do rozważenia, ale mnie nie wydaje się najciekawszym malowaniem z tej eskadry…
Czy ktoś ma na ten temat inne zdanie? Zapraszam do dyskusji!
Może być i tak.
Podczas przymusowego lądowania kpr. pil Tiahnyboka spowodowanego awarią silnika sam płatowiec nie uległ uszkodzeniom (Polskie Skrzydła – Polish Wings nr 3. 25 maja 1936 roku znów awaria silnika doprowadziła do przymusowego lądowania. Samolot 6.110 pilotował por. pilot Antoni Wczelik. Adnotacja mówi o lekkich uszkodzeniach płatowca. Wątpliwe, by spowodowały kasację samolotu, zważywszy na los maszyny 6.117, wyremontowanej pomimo ciężkich uszkodzeń. Być może po wypadku por. pil. Wczelika samolot 6.110 został przemalowany?
Uważam, że samolot ten, z pełnym oznakowaniem (kod podskrzydłowy, numer w eskadrze – zmalowany lub zdrapany) nie należy do najmniej ciekawych. Choć ciekawa jest też „9” z tej jednostki, 6.40, z być może czerwonymi pasami w tyle kadłuba.