Wrzesień w Arma Hobby to czas ostrego zamieszania. Powrót modelarzy z wakacji zaowocował nawałem emaili na temat nowości i zapowiedzi. Dzisiaj odpowiem na kilka z nich.
Przebieg gorączkowych przygotowań nowości zakłóciły narodziny mojej córeczki. Miesiąc przed czasem, ale w dobrym zdrowiu. Z dnia na dzień musiałem zostawić prawie gotowe projekty, które gorączkowo wykańczałem przed spodziewaną datą rozwiązania. Dlatego fala nowych zestawów, w tym modeli PZL P.6 i P.7/I przesuwa się z połowy września na połowę października.
Jakie zestawy akcesoriów?
W Attack Squadron wypuścimy wkrótce m.in. zestaw upgrade polskiego F-16 1/48 (Tamiya) i do PZL P.11 1/48 (Mirage Hobby). Zaczynamy serię silników gwiazdowych wykonanych w podobny sposób jak w modelu Arma Hobby P.11/I w skali 1/72. Jednoczęściowy odlew żywiczny z blaszką i popychaczami dla szybkiego montażu i łatwego malowania. Na początek silnik R-1820 do SBD Dauntless i do B-17.
Akcesoria do C-130 Hercules
Klapy do Herculesa 1/72 okazały się hitem sprzedaży wakacyjnej. Mieliśmy wprost zapchane możliwości produkcyjne, i zamówienia udało nam się wypchnąć z wielkim trudem. W przygotowaniu są żywiczne koła i w niedalekiej przyszłości klapy 1/48.
Model plastikowy PZL P.7a
Oczekiwany plastikowy model P.7a w skali 1/72, o którym dużo piszecie w emailach i komentarzach, jest w trakcie produkcji formy. Jak wiecie z poprzednich wpisów, stawiamy na jakość. W tym modelu szczególnie zależy nam na porządnym odwzorowaniu blachy falistej co jak się okazało wymaga znacznie więcej pracy przy programowaniu maszyn. Zobacz poprzedni wpis o opracowaniu blachy falistej w modelu P.7a.
Producent formy deklaruje, że model będzie gotowy na koniec listopada. My ze swej strony nie chcemy przyspieszać kosztem jakości. Na dzisiaj możliwe jest wypuszczenie modelu na Święta, ale liczymy się z tym, że wyjdzie on po Nowym Roku.
Wkrótce napiszę więcej o modelu, pokażemy projekt ramek i podział części. Aby podkręcić atmosferę dodam tylko, że kolejne dwa modele plastikowe są już w trakcie projektowania. Chcemy je wdrożyć do produkcji jak tylko wyjdzie P.7a.
Reklama
Zobacz nowości Hataka Hobby na koniec września 2016, kliknij
This post is also available in: English
PZL P.7a w 1:48 to by było coś. Jest co prawda u Was prototyp do nabycia, ale to nie to… I tylko jedna możliwość malowania.
Mnie się marzy prócz P.7a w 1:48 np też RWD-14 (Czapla), bo do tej pory ten samolot nie doczekał się porządnego modelu, nie mówiąc już o skali 1:48.
Witam !
Jakość ponad wszystko, słabych modeli na rynku jest w bród , tylko dobre mają sens. Ja ,,jedenastkę,, od Azura skleiłem nie jest taka zła pod warunkiem że ktoś pracy się nie boi.
Czekam na Waszą i jestem pewien że będzie o niebo lepsza !
Popieram przedmówcę ,,Karaś” jest najlepszym pomysłem, z wersją bez owiewek na kołach,z możliwością konwersji na PZL 42. wiele malowań.
Wyczkuję na P-7 i Wasze dalsze produkty !
Pozdrawiam Radek
Cześć, moje najserdeczniejsze gratulacje z okazji narodzin córeczki! Sam mam jedną i jest „oczkiem w głowie”, nawet parę modeli skleiła, choć bardziej ciągnie ją do biżuterii, co zrozumiałe… A wracając do naszych tematów: Kupiłem onegdaj 16 (szesnaście) zestawów P11c z Azura. Już ich nie skleję, dam dzieciom z jakiejś modelarni, poczekam i kupię 16 waszych „jedenastek”. Albo więcej. Ja oczywiście, z maniackim uporem, widzę ogromny potencjał w Karasiu (słynny samolot, kilka wersji, wiele malowań, duży zbyt murowany). P7a w 1/48 był niedawno, to mogłoby nie chwycić na takim poziomie rentowności, o który chodzi. No i macie rację: jakość przede wszystkim! Grudzień, czy styczeń – żadna różnica. Grunt, że będzie już niedługo. Jak można, to dajcie na kalkach m.in. godła eskadr, których nie robi Techmod. Z wrześniowym pozdrowieniem
Paweł1939
Witam!
Zachęcam do rozważenia wypuszczenia P.7a w 1/48.
Jeżeli będzie on w wykonany w takiej jakości jak Wasze pozostałe modele- sukces murowany 🙂
Oby tak dalej-jest jeszcze kilka samolotów z przedwojny , które nie mają dobrych odpowiedników w modelach w skali 1/48 .
Pozdrawiam
P.7a 1/48 był niedawno dostępny i ciągle nie jesteśmy pewni, czy będzie się dobrze sprzedawał.
Myślę, że będzie 🙂
Istotnie, „dorzuciliście do pieca”. Uchylilibyście choć rąbka tajemnicy, pisząc, czy to modele polskich konstrukcji… Taki PWS-26 czy RWD-13 byłyby przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. O P.11 nie wspominając. I mają tę zaletę, że można je „zmierzyć, zważyć i poddać gruntownej analizie”.
Prywatnie najbardziej lubię RWD-13. Służbowo widzę potencjał w P.11c, i ten model na pewno wypuścimy za jakiś czas.
Z wariantem na obniżony w warunkach polowych grzbiet kadłuba na „10” ze 113 EM Hieronima Dudwała? Tak czy tak, będzie to strzał w „10”! Cóż, pozostaje mi czekać. To będzie prawdziwa przyjemność.
Swoją ścieżką, czy myśleliście Państwo o… Wildze? Samolot tak brzydki, że aż piękny. I trochę ich na świecie lata. Swego czasu nawet na jakimś amerykańskim filmie przyuważyłem Wilgę holującą szybowiec.