Andrés Salvador pokazał na forum Britmodeller piękny model Hurricane Mk I Arma Hobby w skali 1/72 w malowaniu polskiego Dywizjonu 303, ale pilotowanego przez Czecha, Josefa Františka. Poprosiliśmy Andresa, żeby udostępnił nam swoje zdjęcia, byśmy mogli zaprezentować je także tutaj. Naprawdę warto je zobaczyć!
Do przesłanych nam zdjęć Andrés Salvador dołączył obszerny komentarz. Zapraszamy do Galerii!!!
Model Hawker Hurricane Mk I w skali 1/72 był pierwszym modelem Arma Hobby jaki zbudowałem. Sprawił mi wiele frajdy. Jest to bardzo dobry zestaw, bogaty w szczegóły, bardzo precyzyjnie odwzorowane. Jakość wtrysku części, nawet tych najmniejszych, jest doskonała. A ich spasowanie jest po prostu idealne. Potrzeba było tylko trochę podszlifować drobnym papierem ściernym, aby połączenie między połówkami skrzydeł, połówkami kadłuba i między skrzydłem a kadłubem było idealne.
Figurka pilota pochodzi z polskiej firmy White Stork Miniatures.
Model, z którym pracowałem, to 70019 Hurricane Mk I „Expert Set”, zawierający oprócz podstawowych plastikowych części także zestaw masek do oszklenia oraz blaszkę z fototrawionymi częściami do kokpitu, kratkami chłodnicy, reflektorem do lądowania i niektórymi innymi elementami zewnętrznymi.
Do uzyskania zielonkawo-szarego koloru kokpitu użyłem własnej mieszanki składającej się z 50% H-312 i 50% H-53, obie od Gunze. Metaliczny kolor dla reszty to emalia Tamiya XF-16, a detale zostały pomalowane różnymi kolorami Vallejo Model Color. Na koniec pokryłem wszystko satynowym lakierem Vallejo MC rozcieńczonym w wodzie. Dodałem kilka kabli używając drutu cynowego 0,2 mm. Dołożyłem również reflektor oferowany przez Quickboost.
Montaż nie stanowił wyzwania, ponieważ, jak już wspomniałem, spasowanie było doskonałe we wszystkich obszarach przy minimalnym użyciu papieru ściernego.
Zewnętrznie dodałem modelowi detali w dwóch obszarach:
1. Na osłonach podwozia znajduje się przewód hamulca hydraulicznego, który wykonałem z rozciągniętych pręcików plastiku utrzymywanych na miejscu przez odcinki izolacji przewodu telefonicznego.
2. Drugim miejscem były reflektory do lądowania, które wykonałem, wycinając dziurkaczem okrąg o średnicy około 2,5 mm, któremu nadałem półsferyczny kształt, dociskając go trzonkiem pędzla do opuszka jednego z palców. Po przyklejeniu pomalowałem je na kolor chromu uzyskany za pomocą pisaka „Paint Marker”. Aby imitować szkło, okleiłem je taśmą samoprzylepną, którą wyciąłem wzdłuż sąsiadujących ze sobą linii podziałowych i starannie zamaskowałem na etapie malowania.
Kolory, których użyłem do pomalowania kamuflażu były następujące:
- Tamiya RAF Green XF-81
- Gunze RAF Dark Earth C-369
- Gunze H-74 Sky
Po nałożeniu koloru spodu pokryłem górę farbą RAF Dark Earth. Nakładając RAF Green chciałem uzyskać granicę między kolorami, która nie byłaby ani zbyt ostra, ani zbyt rozmyta, więc użyłem masek, które wykonałem, rysując kształt plam na taśmie Tamiya, a na ich krawędziach przykleiłem małe kawałki plasteliny o grubości 0`25 mm, tak aby maski były nieco oddalone od powierzchni modelu. To, wraz z natryskiwaniem zielonego koloru pod kątem, sprawiło, że krawędź nie była całkowicie ostra ani nadmiernie rozmyta.
Niewielkie odpryski farby na samolocie zasymulowałem jasnoszarym Vallejo MC nałożonym cienkim pędzelkiem na krawędziach paneli uzbrojenia lub w miejscach, po których mógł chodzić pilot lub mechanicy.
„Rondle” RAF na kadłubie i górnej powierzchni skrzydeł oraz pasy na ogonie zostały namalowane przy użyciu masek oferowanych przez Pmask. Zarówno niebieski, jak i czerwony kolor były w tym samolocie nieco jaśniejsze niż standardowo, więc użyłem następujących mieszanek:
- XF-8 Blue
- XF-7 Red 85% plus 15% XF-9
- XF-2 Biały
- XF-3 Yellow (do całej puszki, zaraz po otwarciu, dodałem 4 krople czerwonego XF-7)
Drugim krokiem było wykonanie imitacji brudu nagromadzonego w okolicach silnika, do czego użyłem brązowych odcieni Vallejo MC, bardzo rozcieńczonych, i dopaliłem je Engine Oil marki Abteilung.
Ślady spalin za rurami wydechowymi zostały natryśnięte kolorem Tamiya Smoke, bardzo rozcieńczonym, aerografem z dyszą 0,2 mm niskim ciśnieniem, następnie wzmocniłem efekt mieszanką Smoke i Neutral Grey marki Abteilung, również bardzo rozcieńczonymi.
Po nałożeniu kalkomanii linie paneli podkreśliłem farbą olejną i zabezpieczyłem całość, wykańczając satynowym lakierem Vallejo.
Prawie zapomniałem wspomnieć, że metalowe powierzchnie ponitowałem, wzorując się na planach Hurricane’a Mk I zawartych w książce „Monografie Lotnicze nr 51”, którą AJ Press poświęcił temu samolotowi.
Użyłem do tego nitowadła marki Rosie o rozstawie zębów 0,40 mm. Po wykonaniu nitów, zarówno na górnej jak i dolnej powierzchni skrzydła, jak też na prawej i lewej połówce kadłuba, delikatnie przeszlifowałem powierzchnie papierem ściernym o ziarnistości 1200, aby usunąć „mikrokratery”, które zęby nitownicy powodują w plastiku.
Pożegnalna promocja na Hurricane Mk I
Kolejny ważny komunikat! Podobnie jak to się stało z Jakiem-1b, także nakład modeli Hurricane Mk I w skali 1/72 wyczerpuje się. Jako że wszystkie siły skupiamy na pracy nad zupełnie nowymi modelami, także Hurricana Mk I nie będziemy przez dłuższy czas wznawiali.
Ale, tak jak przy okazji Jaka, robimy na modele Hurricana „jedynki” Pożegnalną Promocję z fajnymi dodatkami w druku 3D (detale żywiczne i podstawka montażowo-transportowa) oraz z rabatem 40% na drugi model!
- Zobacz szczegóły promocji i zamów modele z dodatkami w sklepie Armahobby.pl online!
Zobacz także:
Wirtualny redaktor, wydawca gościnnych artykułów w serwisie armahobbynews. Kiedy autorzy bloga zasypiają, w ciszy pracuje nad poprawą jakości materiałów dostępnych na tej na stronie.
This post is also available in:
English