Myśliwsko-rozpoznawczy Hurricane HV538 służył w 6. Dywizjonie Indyjskich Sił Powietrznych (IAF) od 13 lutego 1944 roku, pod tą datą w Operations Record Book jednostki pojawia się pierwsza notatka dotycząca tej maszyny.
Dywizjon wykorzystywał Hurricane zarówno do rozpoznania wzrokowego, jak i fotograficznego. Taktyka stosowana w operacjach dywizjonów myśliwsko-rozpoznawczych zakładała najczęściej działanie w parach, w której leader koncentrował się na zadaniu rozpoznawczym, a drugi tzw. weaver stanowił osłonę myśliwską i brał na siebie ciężar ewentualnej walki z interweniującymi myśliwcami przeciwnika. Piloci mogli również atakować bronią pokładową rozpoznane na ziemi cele. Mimo że maszyny jednostki posiadały możliwość przenoszenia kamer, to zadań rozpoznania fotograficznego wykonywano niewiele. HV538 tylko dwa razy w swojej bojowej karierze wykonał taką operację: 25 lutego i 1 marca 1944 roku. W obu przypadkach za jego sterami zasiadał dowódca dywizjonu S/Ldr Mehar Singh. Żywot HV538 zakończył się 6 marca 1944 roku, gdy F/O Neelakantan rozbił się przy lądowaniu po swoim pierwszym locie w szeregach 6. Dywizjonu.
Krótka i niezbyt bogata w wydarzenia służba HV538 pozostawia miejsce na przedstawienie zarysu historii lotnictwa w Indiach i powstania Indyjskich Sił Powietrznych.
Początki lotnictwa w Indiach
W chwili, gdy w USA i Europie pierwsze maszyny cięższe od powietrza zaczęły odrywać się od ziemi, Indie były częścią Imperium Brytyjskiego i postęp dotarł tam dość wcześnie, gdyż już w 1910 roku miały miejsce pierwsze pokazy lotnicze, będące wtedy głównie rozrywką dla brytyjskich i indyjskich elit. W tym samym roku młody i bardzo ekstrawagancki maharadża z Pendżabu, Bhupinder Singh, znany ze swoich technicznych zainteresowań, stał się pierwszym indyjskim prywatnym właścicielem samolotów, sprowadzając trzy maszyny z Europy. Zbudował też dla nich pierwsze lotnisko w Patiala.
Samolot Humber-Sommer użyty w 1911 do pierwszego w historii przewozu poczty. Fot. Wikimedia Commons
Rok później przy okazji wystawy przemysłowej w Zjednoczonych Prowincjach (obecnie Uttar Pradesh) miało miejsce pierwsze w historii lotnictwa użycie samolotu do przewozu poczty. Francuski pilot Henri Pequet na samolocie Humber-Sommer przewiózł worek z pocztą z Allahabad do Naini przelatując nad ujściem rzeki Yamuna do Gangesu.
W 1913 roku powstała w Sitapur, również leżącym w Uttar Pradesh, pierwsza szkoła lotnicza, Indian Central Flying School, która po wybuchu wojny w 1914 została przeniesiona do Egiptu.
Wielka Wojna
W latach Wielkiej Wojny nie istniało żadne lotnictwo na subkontynencie indyjskim, ale pięciu ochotników z Indii zgłosiło się do lotnictwa brytyjskiego. Pierwszy z nich, Jeejeebhoy Piroshaw Bomanjee Jeejeebhoy wstąpił w szeregi RFC już w listopadzie 1916, posiadając amerykańską, cywilną licencję pilota. Ze względu na stan zdrowia nigdy nie ukończył szkolenia bojowego i nie trafił do jednostki liniowej. Najbardziej skuteczny w walce z tej grupki Lieutenant Indra Lal Roy, pilot 40. Dywizjonu RAF, osiągnął osiem indywidualnych i dwa zespołowe zwycięstwa, w ciągu niespełna dwóch tygodni lipca 1918 roku. Błyskotliwą karierę myśliwca przerwała śmierć w walce 22 lipca 1918. Zaszczytny Krzyż Lotniczy (Distinguished Flying Cross, DFC) przyznano mu pośmiertnie. Był jedynym lotnikiem z Indii, który otrzymał to odznaczenie w czasie Wielkiej Wojny.
Innym pilotem, który od września 1917 służył w 28. Dywizjonie RFC pod dowództwem samego Williama Bakera i uzyskał w nim dwa zwycięstwa, był Lieutenant Hardit Singh Malik. Będąc Sikhem latał w turbanie, na który zakładał specjalnie uszytą pilotkę i przez to zyskał sobie przezwisko „Flying Hobgoblin”. Wojnę przeżył i chociaż pragnął pozostać w brytyjskim lotnictwie, to z racji swojej narodowości i znacznej redukcji RAF w powojennych latach, miałby znacznie utrudnioną karierę i niewielkie szanse na awans. Wrócił więc do profesjonalnej gry w krykieta, pracował w administracji państwowej, od 1944 roku był premierem dystryktu Patiala, który miał pewną autonomię w ramach Imperium Brytyjskiego. Po uzyskaniu przez Indie niepodległości został ambasadorem w Paryżu. Na zakończenie swojej misji dyplomatycznej w 1956 roku otrzymał tytuł Wielkiego Oficera Legii Honorowej.
Dwóch kolejnych pilotów pochodzących z Indii: Eroll Chunder Sen i Shrikrishna Chandra Welinkar nie przetrwało długo na froncie. Pierwszy został zestrzelony we wrześniu 1917 po kilku tygodniach swojej służby w 70. Dywizjonie RFC i trafił do niewoli. Drugi latał w 84. Dywizjonie RAF i 27 czerwca 1918 również został zestrzelony, ale miał mniej szczęścia i zmarł w niemieckim szpitalu w wyniku odniesionych ran.
Okres międzywojenny
Lata dwudzieste były w Indiach, szczególnie w Waziristanie, północno zachodniej części graniczącej z Afganistanem (obecnie Pakistan), okresem ciągłych niepokojów i rebelii, wywołanych głównie oporem miejscowej ludności wobec brytyjskiej ekspansji. Brytyjczycy szybko znaleźli zastosowanie dla lotnictwa przy tłumieniu buntów plemion. W 1925 roku miała miejsce pierwsza w historii czysto lotnicza operacja wojskowa, gdzie bez współdziałania wojsk lądowych udało się zlikwidować opór. 2.Skrzydło RAF złożone z dwóch dywizjonów latających na DH.9A i jednego na Bristol F.2B przeprowadzało od marca do końca kwietnia ciągłe ataki, na ukrywających się w górach buntowników. Straty wśród rebeliantów musiały być bolesne, gdyż ostatecznie wodzowie plemion zdecydowali się sami prosić o pokój. Strona brytyjska straciła zaledwie jeden samolot z załogą. Operację tę nazwano później „Wojną Pinka” od nazwiska ówczesnego dowódcy 2.Skrzydła Wing Commandera Richarda Pinka.
Aż do 1933 roku żaden z lotników operujących w takich akcjach nie był autochtonem. Dopiero na fali „indianizacji” sił zbrojnych umożliwiono żołnierzom z Indii przeszkolenie w Wielkiej Brytanii i uzyskanie stopni oficerskich. W kwietniu 1927 roku wydano rekomendację do utworzenia Indyjskich Sił Powietrznych (IAF), ale ewentualność szkolenia lotniczego Hindusów spotykała się ze sporym oporem ze strony brytyjskiej administracji wojskowej, której postawa wobec takich planów streściła się w słowach ówczesnego dowódcy RAF w Indiach (Air Officer Commanding RAF India) Sir John Miles Steel’a, który stwierdził, że „Indians will not be able to fly or maintain military airplanes. That’s a man’s job”, co można dwojako tłumaczyć, że brytyjscy władcy Indii nie uważali swoich indyjskich podkomendnych za mężczyzn, albo wątpili w ich człowieczeństwo.
Mimo tych przeciwności w 1930 roku grupka sześciu pierwszych kadetów udała się do Royal Air Force College w Cranwell w Anglii i rozpoczęła szkolenie. Ich nazwiska są zapewne znane wśród wszystkich indyjskich miłośników lotnictwa, ale reszcie warto je przedstawić: Subroto Mukerjee (siostrzeniec Indry Lal Roy’a), Bhupindra Singh, Amarjit Singh (zginęli w katastrofie lotniczej we wrześniu 1933), Harish Chander Sirkar, Jagat Narain Tandon i Aizad Baksh Awan (ten był muzułmaninem i jest dziś uważany za pierwszego wojskowego pilota Pakistanu). Pięciu z nich ukończyło szkolenie jako piloci, a Tandon został oficerem technicznym. Jego 147cm wzrostu okazało się przeszkodą w zasiadaniu za sterami, nie sięgał bowiem obiema nogami do orczyka.
IAF powstaje
W czasie, gdy indyjscy kadeci byli w czasie szkolenia, powolny proces tworzenia indyjskiego lotnictwa przeszedł całą ścieżkę legislacyjną i 8 października 1932 roku wydana została ustawa powołująca je do życia (ten dzień jest obecnie obchodzony jako święto lotnictwa wojskowego w Indiach), a 1 kwietnia następnego roku 1. Dywizjon IAF, stacjonujący na lotnisku Drigh Road w Karachi, został uznany za operacyjny. Do tego czasu pierwsi indyjscy piloci nie zdążyli jeszcze powrócić z Cranwell i pilotem w debiutanckim locie dywizjonu był Flight Lieutenant Cecil Bouchier (późniejszy Air Vice Marshal).
Westland Wapiti K1260 z 1. Dywizjonu IAF w locie nad rezydencją Wicekróla Indii w New Delhi. Fot. Wikimedia Commons
Początkowo 1. Dywizjon IAF był w istocie eskadrą w składzie 4 samolotów Westland Wapiti i do wybuchu Drugiej Wojny Światowej rozwój nowej formacji był bardzo powolny. Do Cranwell wysyłano małe grupki i łącznie od 1930 do końca 1939 roku, udało się wyszkolić zaledwie 17 pilotów. Z czego dwóch zginęło w katastrofie, a jeden odszedł ze służby. W grudniu 1939 roku 1. Dywizjon IAF eksploatował nadal przestarzałe Wapiti, a cały personel latający IAF liczył tylko 14 pilotów. W chwili wybuchu wojny IAF była więc nadal w powijakach.
W walce nad Anglią
Gdy latem 1940 rozgorzała Bitwa o Anglię prawie setka indyjskich pilotów posiadających podstawowe przeszkolenie aeroklubowe na lekkich samolotach, zgłosiła się do obrony Metropolii w szeregach RAF. Wybrano 24 z nich i wysłano drogą morską do Anglii. Przybyli zbyt późno, by wziąć udział w samej bitwie i dopiero wiosną 1941, po przejściu całego szkolenia siedmiu z nich trafiło do brytyjskich dywizjonów myśliwskich.
Jednym z najwybitniejszych z tej grupy był Mahindra Singh Pujji, latający na Hurricane w 43. i 258. Dywizjonie RAF, a po powrocie do Indii w 1942 również w 4. i 6. Dywizjonie IAF. W czasie swojej służby w RAF zestrzelił dwa Bf 109 i uszkodził trzy myśliwce Luftwaffe.
Nowe dywizjony
Wraz z wybuchem wojny rozpoczął się gwałtowny rozwój IAF. Tworzone jest szkolnictwo lotnicze, mogące kształcić setki pilotów i innych specjalistów rocznie. Sukcesywnie powstają nowe dywizjony. 2. Dywizjon IAF sformowano 1 kwietnia 1941, a pół roku później 3. Dywizjon. Oba były dywizjonami współpracy w armią lądową, a po przezbrojeniu na Hurricane weszły do akcji jako jednostki myśliwsko-bombowe. W 1942 roku powstają kolejne cztery dywizjony o numerach 4, 6, 7 i 8.
Hurricane FR Mk IIc Trop, LB835/L, 4. Dywizjon IAF (Indian Air Force), Pilot: F/L Mahindra Singh Pujji, lotnisko Cox’s Bazar, październik 1944 r.
W początkach 1944 roku zostają powołane do życia dwa dywizjony nr 9 i 10. W grudniu 1945 powstaje jeszcze 12. Dywizjon operujący na C-47.
Hurricane Mk IIc „K jak Kangaroo” i personel 10. Dywizjonu IAF. 4 sierpnia 1945, front arakański. W jednostce służyli także piloci australijscy. Fot. Australian War Memorial
Piloci 1. Dywizjonu IAF. Fot. Imperial War Museum/Domena Publiczna via Wikimedia Commons
Huragany z „Szóstego”
W czasie wojny Hurricane był na uzbrojeniu niemal wszystkich tych jednostek i wykorzystywano go głównie jako samolot bliskiego wsparcia i rozpoznawczy. Piloci IAF stoczyli jedynie dwie walki powietrzne w czasie swojej frontowej służby i ich przeciwnikami były prawdopodobnie Nakajima Ki-43 Hayabusa („Oskar”) z 204. Sentai. 8 lutego 1944 roku czterech pilotów 6. Dywizjonu zostało zaatakowanych przez grupę japońskich myśliwców i F/O Dodla Ranga Reddy ostrzelał Oscara siedzącego już na ogonie swojego kolegi F/O Murkota Ramunny, ratując mu najprawdopodobniej życie. Chwilę później sam padł ofiarą celnej serii innego japońskiego myśliwca, a jego samolot zadymił i spadł do dżungli. Walka była krótka, na małej wysokości, poza tym inny pilot z tej czwórki F/O Joseph C. de Lima został zestrzelony chwilę później przez obronę przeciwlotniczą. Wraków zestrzelonych Hurricane nie odnaleziono i zapis z fotokarabinu Reddy’ego nigdy nie został odczytany. Te okoliczności sprawiły, że zwycięstwo nie zostało potwierdzone, chociaż następnego dnia piloci wykonujący rozpoznanie tego rejonu widzieli na ziemi wrak japońskiego samolotu. Ramunny żył do 2009 roku i zawsze był przekonany, że poległy w walce Reddy nie tylko uratował mu życie, ale był też autorem pierwszego zwycięstwa powietrznego dla IAF.
Zdjęcia z albumu 6. Dywizjonu IAF. Via Franciszek Grabowski
15 lutego 1944 roku miała miejsce kolejna walka 6. Dywizjonu, w której został zestrzelony i ciężko ranny indyjski pilot P/O Indar Battacharji. Lecący z nim w parze F/O Jagdish Chandra Varma przez następne kilkanaście minut toczył walkę z japońskimi myśliwcami i trafił jednego z przeciwników w kadłub i skrzydło z odległości 20 jardów. Od japońskiego samolotu odpadło trochę części i zaraz zniknął z pola widzenie Varmy, zajętego odpieraniem ataku kolejnego Japończyka. Po szczęśliwym powrocie do bazy zgłosił jedynie uszkodzenie Oscara. Potwierdzenie zniszczenia japońskiego myśliwca przyszło następnego dnia ze strony obserwatorów z wojsk lądowych. Było to pierwsze oficjalnie potwierdzone zwycięstwo powietrzne IAF i F/O Varma otrzymał za to Distinguished Flying Cross.
Hurricane Mk IIc z 28. Dywizjonu RAF w locie rozpoznawczym nad rzeką Irawadi w Birmie, marzec 1945. Fot. Imperial War Museum/Domena Publiczna via Wikimedia Commons
O ile indyjscy piloci nie mieli zbyt wielu okazji do walk powietrznych, to ich praca na rzecz wojsk lądowych była bardzo wysoko ceniona i ponad dwudziestu innych pilotów otrzymało DFC. Poza indywidualnymi wyróżnieniami dla wybitnych lotników doceniono też całe indyjskie lotnictwo wojskowe, zmieniając w marcu 1945 roku nazwę na Royal Indian Air Force (RIAF) i ta nazwa przerwała do 1950 roku, gdy ustanowiono Indie republiką i usunięto królewski prefiks.
Po wojnie – nowa epoka
Historia RIAF w swoim pierwotnym kształcie kończy się jednocześnie z rozpadem Brytyjskiego Imperium i utworzeniem dwóch osobnych i wrogich sobie sił powietrznych. 15 sierpnia 1947 roku z części RIAF powstaje Royal Pakistan Air Force (RPAF), w których tworzeniu wzięli olbrzymi udział polscy lotnicy ze rozwiązanych w Wielkiej Brytanii jednostek Polskich Sił Powietrznych. Tradycje 6. i 9. Dywizjonu RIAF zostały przejęte przez pakistańskich lotników, chociaż wkrótce w Indiach powstały jednostki o tych samych numerach, również odwołujące się do wcześniejszej, wspólnej tradycji. To jednak już późniejsza historia i do jej opowiedzenia będzie konieczne poczekanie, aż Arma Hobby wypuści model np. Tempesta, albo Sea Fury. Hawker Hurricane nie był już uczestnikiem tych zdarzeń.
Na zakończenie polecam wszystkim zainteresowanym pogłębieniem wiedzy o historii IAF odwiedzenie strony https://www.bharat-rakshak.com/iaf/category/history/, która była inspiracją do napisania tego artykułu.
Dowódca 6. Dywizjonu IAF i pilot Hurricane HV538
Mehar Singh był jednym z pionierów, którzy przeszli szkolenie w Cranwell. Ukończył je w 1936 roku i wstąpił w szeregi pierwszego i jedynego wówczas dywizjonu IAF, latając na Wapiti w policyjnych misjach przeciwko wyjętym spod prawa zbrojnym plemionom na pograniczu z Afganistanem. W kwietniu 1942 roku objął dowództwo 3. Dywizjonu IAF stając się pierwszym Squadron Leaderem pochodzącym z narodów Indii. Jednostka latała wówczas na Hawker Audax i między majem a sierpniem 1942 prowadziła działania przeciwko rebelii Hurów w prowincji Sind. W grudniu 1942 zostaje dowódcą 6. Dywizjonu, który otrzymał myśliwsko-rozpoznawcze Hurricane Mk IIB.
W ciągu dwóch lat dowodzenia jednostką Mehar Singh uczynił ją najlepszym dywizjonem IAF, a sam w marcu 1944 roku otrzymał Distinguished Service Order (DSO), jako jedyny indyjski lotnik.
Hurricane FR Mk IIb, HV538/B, 6. Dywizjon IAF (Indian Air Force), pilot S/Ldr Mehar Singh, lotnisko Ratnap, Bengal Wschodni, luty-marzec 1944 r.
Był też niewątpliwie ekscentrykiem, z jakiegoś powodu lubił pilotować samolot bosymi stopami, a chociaż był żołnierzem bez lęku i skazy, potrafiącym motywować i inspirować swoich podwładnych, to wyraźnie przerażały go kobiety, co bywało powodem żartów ze strony przyjaciół. Hołdował też metodom szkoleniowym, które dzisiaj zaprowadziłyby go przed sąd. Pilot, który np. rozbił samolot z powodu swojego błędu, był brany w ustronne miejsce i dowódca wymierzał mu karę cielesną. Jestem niemal pewny, że F/O Neelakantan, który rozbił HV538, jeszcze tego samego dnia poczuł na własnej skórze konsekwencje swojej nieuwagi.
Sqn Ldr Mehar Singh, drugi od lewej, wraz F/L Asghar Khanem, omawiają z oficerami brytyjskimi kolejne zadanie nad Birmą. Styczeń 1945. Fot. Wikimedia Commons
Po 1945 roku kariera Mehara Singha rozwijała się nadal dynamicznie, awansował do stopnia Air Commodore, dokonywał wybitnych czynów w czasie I. wojny o Kaszmir, w tym lądowanie C-47 na lądowisku w Leh uznawanym ówcześnie za położone na największej wysokości nad poziomem morza. Nagle w wyniku nieporozumień z wyższym dowództwem zrezygnował ze służby w lotnictwie wojskowym i został doradcą i prywatnym pilotem maharadży Patiali Yadavindry Singh’a. W 1950 roku za swoje dokonania w wojnie o Kaszmir, został odznaczony jednym z najwyższych indyjskich orderów Maha Vir Chakra. Zginął 11 marca 1952 w katastrofie, pilotując C-47 nocą, w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych.
Wcześniejsze losy Hurricane HV538
Zanim HV538 trafił do indyjskiego lotnictwa służył w szeregach 607. Dywizjonu RAF (County of Durham), który od maja 1942 roku operował w Indiach i Birmie. Początkowo jednostka była uzbrojona w Hurricane Mk IIc, ale w styczniu 1943 ponownie przesiadła się na Mk IIb, które były uważane za lepsze do zadań czysto myśliwskich. Do walki przeciwko Ki-43, które były najczęściej spotykanymi przeciwnikami, odciążano Hurricane przez demontaż czterech zewnętrznych karabinów maszynowych i była to powszechna praktyka w tamtym czasie. Bateria ośmiu kaemów wydawała się wystarczająca do pokonania delikatnych japońskich myśliwców. Marzec 1943, gdy HV538 pojawia się w szeregach 607. Dywizjonu stacjonującego wtedy w Chittagong, był okresem intensywnych walk, ale nasz samolot nie miał okazji zetrzeć się z japońskimi myśliwcami. Już w następnym miesiącu dywizjon został wycofany z pierwszej linii walk do Alipore i HV538 i nie miał tam okazji do spotkania przeciwnika. Samolot służył do lotów treningowych do końca września 1943 roku, kiedy to 607. Dywizjon zaczął się przezbrajać w Spitfire Mk Vb, jako jeden z pierwszych na tamtejszym teatrze działań.
Zobacz także:
- Kup modele Hurricane w sklepie Armahobby.pl online!
This post is also available in:
English