Nasz nowy Hurricane dotarł już do wielu modelarzy. Jako, że wcześniej miałem dostęp do wyprasek, już wcześniej zacząłem budowę pierwszego modelu. Niestety urlop przerwał mi prace na początkowym etapie. Zdążyłem skleić i pomalować skrzydło z wnętrzem podwozia i kabiny. Środek kabiny w połówkach kadłuba też pomalowałem i dodałem wszystkie drobne elementy. Przed wakacjami sprawdziłem tylko spasowanie kadłuba z kabiną ze skrzydłem. Było więcej niż zadowalające.

Po powrocie z wakacji pomalowałem tablicę przyrządów i wkleiłem ją od spodu do sklejonych już połówek kadłuba. Montaż skrzydeł i kadłuba był tylko formalnością. Po dodaniu stateczników i sterów, spodu kadłuba, chłodnicy, wlotu gaźnika itd. miałem gotową bryłę do zagruntowania. Tutaj kilka słów o wyborze malowania. Model chciałem zrobić bardzo szybko, gdyż miałem go wysłać do naszego dystrybutora w USA na imprezę IPMS/USA Nationals do Teksasu (szukajcie na stoisku LSG). Dlatego wybrałem pudełkowe malowanie, całego czarnego Hurricane JX-E. Zresztą zrobiłem już kiedyś model w tym malowaniu w skali 1/72.

Jednokolorowy, a w szczególności cały czarny samolot to zawsze jest jakieś wyzwanie malarskie. Całą bryłę zagruntowałem Surfacerem Gunze, w ten sposób miałem czarną bazę do dalszych prac. Korzystając z szablonów z plamami/otworami złamałem jednolity kolor czarny. Najpierw użyłem koloru szarego a potem dodałem mniejsze ilości plam zarówno przez szablony jak i z ręki innych kolorów, takich jak żółte, granatowe, zielone i inne. Potem zrobiłem na powrót preshading czarnym kolorem wzdłuż linii podziału. Na koniec osłabiłem efekt ciemnoszarym kolorem, delikatnie pokrywając całość. Zamalowany rondel na kadłubie zrobiłem kolorem czarnym z odrobiną granatu.

Hurricane Mk IIc 1/48 – recenzja Hyper Scale – Brett Green

Kalkomanie nałożyłem podlewając dużą ilością płynu zmiękczającego, a na koniec naciąłem wszystkie linie podziału na kalkomanii skalpelem. Na szczęście ten wariant malowania nie ma stencilingu, co przyspieszyło cały proces. Ostatnim etapem było dodanie okopceń jasnoszarym kolorem z odrobiną granatu oraz domalowanie brudu. Brązowym kolorem nałożyłem najpierw aerografem ubrudzenia za komorą podwozia i przy kabinie pilota. Potem poprawiłem jeszcze brązowym washem olejnym. W tych samych miejscach gdzie w linie weszło za dużo brązowego, zapuściłem ostrożnie te linie czarnym kolorem przy pomocy płynnego pigmentu Life Color.

Po dodaniu śmigła, podwozia, anten i innych małych elementów model można uznać za skończony. Gdyby nie urlop, miałbym go skończonego w tydzień – z uwzględnieniem trochę większego nakładu pracy w weekend. Takie modelarstwo to ja lubię:)

 


Zobacz także:

Jak sklejał się pierwszy Hurricane 1/48 z Arma Hobby?

 

This post is also available in: English