Od redakcji: Jednym z najaktywniejszych dywizjonów wyposażonych w Hurricany, operujących 19 sierpnia 1942 roku nad Dieppe, był 87. Dywizjon RAF, pełniący normalnie służbę w nocy: klasyczne loty myśliwskie oraz operacje intruderskie. Choć jego piloci nie byli wyszkoleni w działaniach szturmowych, ich samoloty uzbrojone w działka świetnie się do nich nadawały. Aby czarne samoloty dostosować do warunków operacji w dzień należało je tylko nieco przemalować. Opisuje to w swoim kolejnym bogato ilustrowanym artykule Grzegorz Cieliszak.
Trzy naloty 87. dywizjonu
W Operacji Jubilee 87. Dywizjon wykonał trzy naloty. Jego zadaniem był ostrzał pozycji naziemnych zaraz po zbombardowaniu ich przez bombowce.
- Nalot pierwszy, po godzinie 7:35. Zaraz po ataku Bostonów z 88. dywizjonu na baterie nadbrzeżną „Rommel”, W/Cdr Smallwood (BE500/LK-A) poprowadził atak kolumny dywizjonu podzielonego na trzy cztero-samolotowe sekcje, w morderczym ogniu plot. Zginął polski pilot F/O Antoni Waltoś, a P/O Baker został zestrzelony i ratował się na spadochronie.
- Nalot drugi, po godzinie 10:15 prowadził także W/Cdr Smallwood (BE500/LK-A). Dywizjon wszedł do akcji zaraz po bombardowaniu przez Hurricane Mk IIb z 175. i 253. dywizjonu. Atak ogniem z działek na klify w rejonie baterii „Rommel” obył się bez strat.
- Trzeci nalot, po godzinie 13:25, śladami Hurricane Mk IIb ze 174. dywizjonu, poprowadził F/Ltn Stuart Hordern na (HL864/LK-?). Ze względu na duże ilości dymu nad Dieppe, dywizjony atakowały niezależnie. Ostrzelano przypadkowe cele, stanowiska km i następnie pojazdy na zapleczu stanowisk niemieckich. W trakcie ataku zginął F/Sgt R. Gibson.
Trzy sylwetki z nowego zestawu Hurricane Mk.II A/B/C „Dieppe” Deluxe Set przedstawiają maszyny Mk.IIa i IIc z 87. Dywizjonu.
I tu zaczyna się prawdziwa uczta dla lubiących malować samoloty. Wszyscy modelarze z pokolenia 40+ pamiętają model Matchboxa z łaciatym BE500/LK-A z czarnym spodem. Zdjęcia formacji 87 Dywizjonu są łatwo kojarzone. Wypłynęło z archiwów kilka innych zdjęć samolotów z tym ekscentrycznym malowaniem. Stał się też inspiracją dla kilku firm modelarskich i producentów kalkomanii. I mimo kilkudziesięciu lat obecności w świadomości modelarzy i wielu prób, żadna interpretacja, również ta zrobiona przez Arma Hobby w pierwszym wydaniu modelu Mk.IIc, nie zbliżyła się za mocno do oryginału. Sądzę, że obecna próba jest najbliższa prawdy i co równie ważne najbardziej atrakcyjna wizualnie. Stała się możliwa znowu dzięki porównaniu wielu źródeł i przede wszystkim zasobom Imperial War Museum (IWM). Pokrótce przedstawię założenia na jakich zbudowaliśmy zrozumienie tego, co widać na fotografiach i filmach, a ocenę zostawię Wam.
Hurricane Mk.IIc BE500/LK-A. 87 Dywizjon RAF. Lotnisko Tangmere. Samolot wykonał trzy loty bojowe w Operacji „Jubilee”. Piloci S/Ldr D.G. Smallwood i F/L A.H. Thom.
Pierwsza w miarę prawidłowa, ale szybko zapomniana interpretacja tego kamuflażu pojawia się w wydanym w 1971 roku zeszycie z serii „Camouflage & Markings” . Wtedy jednak jeszcze nie wiedziano o okolicznościach jego powstania i uznano go jako opracowany do działań intruderskich. Podobieństwo do malowania intruderów Mosquito, gdzie zestaw kolorów był podobny, mogło być mylące dla autora, który uznał, że Hurricane w 87. Dywizjonie z sierpnia 1942 też były pomalowane kolorami Medium Sea Grey i Dark Green. Nie zwrócił jednak uwagi, że taki intruderski schemat został wprowadzony trochę później.
Hurricane Mk IIc – myśliwiec na każdą porę, w nocy i w dzień
Zestaw Matchboxa wydano w 1973 roku i jest dziś archaiczny, ale schemat malowania umieszczony na pudełku jest z całą pewnością oparty na wspomnianym wydawnictwie. Rzuca się w oczy jasnoszary kolor zaproponowany przez producenta. W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku pilot BE500, wówczas Air Chief Marshal Sir Denis Graham Smallwood, ciągle był w aktywnej służbie, a byli piloci i mechanicy jednostki organizowali regularne spotkania. W książce Perrego Adamsa „No. 87 Squadron at War 1939-1941”, będącej owocem tych zjazdów weteranów, można też znależć sylwetkę w tzw. Intruder Scheme z jasnym szarym na górnych powierzchniach. Bez wątpienia barwne profile były wtedy opracowane nie tylko na podstawie zdjęć, ale i ustnych relacji. Dlatego gdy podszedłem do intepretacji filmów z IWM miałem już powtarzające się wskazówki. Smallwood w wywiadzie zebranym długo po wojnie stwierdził jednak wyraźnie, że nie było to malowanie opracowane do lotów intruderskich, a zastosowane wyłącznie do akcji nad Dieppe. Ostatecznie sprawę rozstrzyga zapis w dokumentach jednostki, gdzie zapisano, że samoloty zostały przemalowane 18 sierpnia 1942 w ciągu kilku godzin, siłami personelu jednostki, w ramach przygotowania do „Jubilee”. Przez cały poprzedni czas latały w typowym dla tego czasu nocnym kamuflażu, czyli całe czarne.
Wyobraziłem sobie ogrom pracy jaki musieli mechanicy wykonać w ciągu bardzo krótkiego czasu, aby upodobnić 18 nocnych Hurricane do dziennych myśliwców. Nie było czasu na finezję, ani poprawki. Malowano według improwizowanego, ale powtarzającego się schematu, który pewnie naniesiono wstępnie kredą na czarne płatowce. Wyraźnie nie dysponowano kolorem Ocean Grey i zastosowano Mixed Grey, który powstał doraźnie z Medium Sea Grey z dodatkiem czarnego, przy czym nie zadbano o trzymanie się stałych proporcji, stąd różne odcienie szarości na jednym samolocie. Gdyby to był czysty kolor MSG, to powinien być jednolity na całym płatowcu. Przyjęliśmy w uproszczeniu, że były to dwa odcienie szarego, ale możliwe, że było ich tyle, ilu malarzy, każde kolejne wiadro farby mogło wyglądać trochę inaczej. Nie było to na pewno zamierzone, bo o ile BD833 ma ciemniejszą wersję szarego na skrzydłach i jaśniejszą na kadłubie, to można znaleźć przykład, gdzie skrzydła są pomalowane jaśniejszą wersją, a na BE500 jest kompletny chaos.
Hurricane Mk.IIc BD833/LK-Q. 87. Dywizjon RAF. Lotnisko Tangmere. Samolot wykonał trzy bojowe w Operacji „Jubilee”. Piloci: P/O G.W. Mosley i P/O D.G. Metzler.
Malowanie tak powstałe ma niepowtarzalne cechy, odzwierciedlające pośpiech i prowizoryczność. Trzeba sobie wyobrazić tych ludzi z wiadrem i pędzlem, malujących w pospiechu kilkadziesiąt metrów kwadratowych płatowca przy zapadającym zmierzchu. O pomyłkę łatwo. Ktoś maluje na szaro fragment, który miał być zielony. Potem na jeszcze nie wyschniętą farbę usiłuje nanieść drugi kolor. Farby się rozmazują, powstają smugi. Tak tłumaczę niedoskonałości wyglądu zielonych plam na ogonie i lewym skrzydle BE500. Takie nieregularności powstały na kilku samolotach, w różnych miejscach. Zaskakującym odkryciem jest też, że większość samolotów otrzymała jasne kołpaki w kolorze Sky jako element szybkiej identyfikacji charakterystyczny dla dziennych myśliwców, ale nie było w tym konsekwencji. Na BD833 na pewno pozostał czerwony. Malując w pośpiechu zakryto też niebieską szarfę z napisem „United Provinces” i nazwę samolotu (BD833 nosił nazwę „Bahraich”, a BE500 „Cawnpore I”) oraz numery seryjne.
Hurricane Mk.IIa Z2643/LK-J. 87. Dywizjon RAF. Lotnisko Tangmere. Samolot wykonał dwa loty bojowe w Operacji „Jubilee”. Pilot: P/O Andrzej Malarowski (Polskie Siły Powietrzne)
Ucierpiały również znaki rozpoznawcze, widać wyraźnie, że malarze obmalowali niezbyt równo żółtą obwódkę na kadłubowej kokardzie i Fin Flash na stateczniku. Ten znak na stateczniku w przypadku BE500 i Z2643 ma dodatkowo niestandardowe proporcje, zachował wysokość 27 cali typową dla wcześniejszej wersji, a w przypadku BE500 dół tego oznaczenia został częściowo zamalowany. Między działkami jest czerwony pas, który przetrwał przemalowanie z nocnego kamuflażu, było to stosowane w 87 Dywizjonie oznaczenie wersji Long Range przystosowanej do montażu dodatkowych zbiorników paliwa. Po operacji, już w spokoju, usunięto element charakterystyczny dla dziennych myśliwców, czyli jasny kołpak i pomalowano go jednolicie na czerwono. Z2643 jest na zdjęciach już w takim wyglądzie, ale 19 sierpnia miał niewątpliwie jasny kołpak.
Przy malowaniu modeli maszyn 87 Dywizjonu warto się zastanowić nad użyciem pędzla zamiast aerografu, albo połączyć obie techniki, aby zasymulować oryginalny sposób powstawania tego kamuflażu. Jest to niewątpliwie wyzwanie dla modelarza, ale maszyny z 43. Dywizjonu wydają mi się jeszcze bardziej wymagające (o nich przeczytamy wkrótce!).
A teraz zapraszam do obejrzenia zdjęć!
Stopklatki pochodzą z filmów o sygnaturach: ARY 17-2, ARY 17-4 oraz ARY 17-19 ze zbiorów Imperial War Museum i są tu prezentowane na prawach cytatu.
Zobacz także:
- Zobacz model Hurricane Mk IIA/B/C „Dieppe” Deluxe Set i inne w sklepie Arma Hobby
This post is also available in: English