W modelu Hurricane Mk I trop/Western Desert z Arma Hobby na „okładkowe” malowanie wybraliśmy samolot z francuskiej jednostki walczącej w Północnej Afryce w 1942 roku. Myśliwiec ma spektakularny kamuflaż pustynny z oznaczeniami Wolnej Francji. Przyjrzyjmy się bliżej temu samolotowi.
Alzatczyk w Afryce
Groupe de Chasse 1 „Alsace” składała się z lotników niebędących nowicjuszami, ale ich samoloty były jeszcze bardziej doświadczone. W czerwcu 1942 roku nasz Hurricane Z4615 miał już przynajmniej rok aktywnej służby na Bliskim Wschodzie i w Afryce. Dlatego jego wygląd znacznie odstawał od standardowego, fabrycznego malowania, nie tylko z uwagi na francuskie znaki rozpoznawcze.
Maslował: Marcin Górecki
Karierę rozpoczął w 80 Dywizjonie w końcu czerwca 1941 roku. Wykonał jeden lot operacyjny z 274 Dywizjonem w ostatnim dniu czerwca i od 3 lipca był w składzie 260/450 Dywizjonu. Numeracja była podwójna, bo personel naziemny składał się z żołnierzy 450 Dywizjonu RAAF, a piloci należeli do 260 Dywizjonu RAF. W lipcu 1941 roku walczył w Syrii i Libanie przeciwko wojskom Francji Vichy w ramach operacji „Exporter”. W tej jednostce, a potem już w samodzielnym 260 Dywizjonie, służył do połowy listopada z dwumiesięczną przerwą między wrześniem a listopadem. W początkach 1942 roku wszedł w skład GC 1 „Alsace”. Potem w składzie 244 Skrzydła nie był już używany bojowo. Został spisany ze stanu (Struck off Charge) 1 sierpnia 1943 roku. (informacje z bazy danych Johna Engelstedt’a).
Zdjęcie jednego z francuskich Hurricane I trop. Zużycie i doraźnie naprawy powierzchni lakierniczej w pełnej krasie.
Analiza kilku zdjęć dostępnych w sieci, filmu z francuskiego archiwum (link) oraz fotografii w książce Les Forces Aériennes Françaises Libres: 1942. Le Groupe de Chasse „Alsace” en Libye (wyd. ICARE) dała obraz mocno zmęczonego płatowca.
Oczywiście każdy modelarz podchodzi do sprawy po swojemu, a instrukcja malowania zwykle jest traktowana dość luźno, ale w tym przypadku warto pokusić się o dokładniejszy opis – co pozwoli na lepsze zrozumienie tego schematu malowania. Do tej pory nie próbowaliśmy tak dokładnie odtworzyć niestandardowego malowania i nie uważam wcale, że jest to ostateczna i niepodważalna interpretacja. Jednak podążanie za opisem pozwoli wykonać model w sposób, który będzie niewątpliwie wyróżniał go spośród schematycznie pomalowanych modeli Hurricane.
Zdjęcie ukazujące ciemniejszy odcień koloru Dark Earth na samolocie Z4615. Na pierwszym planie Z4434.
Sekrety malowania samolotu
Co się rzuca w oczy? Samolot miał najprawdopodobniej wymienione lewe skrzydło. Odcienie farb wyraźnie się różnią. Pierwotnie płatowiec miał brązowe plamy w całości pomalowane ciemniejszą odmianą Dark Earth (DE), co wyraźnie widać na zdjęciu, gdzie stoi za Z4434, którego DE jest wyraźnie jaśniejsze. Dodanie do standardowej farby DE ok. 4-5% czerwieni pozwala uzyskać potrzebny odcień, którego nie ma w ofercie żaden z producentów farb modelarskich.
W tym momencie mamy więc już dwie odmiany DE i dwie Middle Stone (MS). Trudno oczekiwać, że MS na częściach z różnych płatowców był wypłowiały w takim samym stopniu i jakaś różnica, niekoniecznie duża, ale powinna być. Tak samo mogło być na spodzie ze Sky Blue. Na lewym skrzydle mógł być w innym odcieniu, w innym stopniu zużycia.
Kadr filmu z epoki. Samolot Z4615 z trójkolorowym przodem kołpaka.
Następną odmianą DE którą możemy zaobserwować jest duża, niestandardowa plama po lewej stronie kadłuba, w okolicy kabiny pilota. Niewątpliwie ślad remontu. Tutaj pojawia się DE w odcieniu pośrednim, być może świeża farba w standardowym jaśniejszym odcieniu, takim jak na Z4434.
Najświeższą plamą DE jest ta za znakiem Krzyża Lotaryńskiego, powstała po zamalowaniu litery indywidualnej „S” jaką samolot nosił w początkach kariery w „Alsace”. Te dwie ostatnie plamy można uznać za bardzo zbliżone w odcieniu.
Poza tym wcześniej jeszcze zamalowano brytyjskie znaki rozpoznawcze na kadłubie i stateczniku pionowym świeżą MS.
Skan z książki ”Les Forces Aériennes Françaises Libres: 1942. Le groupe de chasse „Alsace” en Libye” « revue ICARE 136 », ze zdjęciem przedstawiającym wczesną wersję malowania Hurricane Z4615 z litera „S” i trójkolorowym przodem kołpaka.
Samolot latał w „Alsace” kilka miesięcy. Prawdopodobnie od stycznia 1942 roku do końca afrykańskiego rozdziału w dziejach tej jednostki. Chronologicznie najwcześniejszy jest wygląd z białą literą „S”, odziedziczoną prawdopodobnie po 260 Dywizjonie RAF. Wtedy posiada też trójkolorowy kołpak. Po zamalowaniu „S” pojawia się biała szóstka na stateczniku pionowym. W ostatnim okresie kołpak stał się standardowo czarny. Modelarz może bez żadnego ryzyka dodać więc do pokazanego schematu malowania kokardę na kołpaku i wtedy model będzie przedstawiał wygląd z kwietnia-maja 1942 z lotnisk Idku i Fuka.
Cechą wspólną dla samolotów operujących na pustyni były zeszlifowane piaskiem wewnętrzne strony łopat śmigła, które srebrzyły się od prawie połowy swojej długości.
Kolor francuskich kokard na Z4615
Wierzymy, że namalowano je brytyjskimi farbami do malowania oznaczeń, i w związku z tym były wyraźnie ciemniejsze od kokard na samolotach francuskich. Potwierdza to ciemny odcień oznaczeń na zdjęciach.
Na Hurricane z filtrem tropikalnym uszczelniano połączenie blach obudowy filtra – paskiem płótna zamalowanym farbą. Analogicznie jak wyloty luf karabinów maszynowych.
Poza tym, że Z4615 w miniaturze na pewno sprawi radość naszym francuskim kolegom, to będzie na pewno ciekawy dla wielu innych, nawet tych, którzy malowania samolotów wg standardu RAF uważają za skrajnie nudne.
Gorące podziękowania dla Mr Jean-Pierre Dussurget, Rédacteur en chef de la revue ICARE
Zobacz jeszcze:
- Model Hurricane Mk I trop „Western Desert” Limited Edition oraz inne modele Hurricane w sklepie Arma Hobby
Modelarz od 45 lat, obecnie raczej teoretyk, kolekcjoner i konceptualista. Wychowany na zestawach Matchboxa i lekturze "Dywizjonu 303". Wielbiciel twórczości Roya Huxleya i Sydneya Camma.
This post is also available in: English