Karel Kuttelwascher był najskuteczniejszym czechosłowackim pilotem myśliwskim Drugiej Wojny Światowej. W 1 Dywizjonie służył od początku października 1940 i w tej jednostce odniósł swoje wszystkie zwycięstwa w służbie RAF, a niemal wszystkie z nich na samolocie numer BE581.
W ciemną noc bez radaru
Od połowy 1941 dywizjon był uzbrojony w Hurricane Mk.IIc i intensywnie trenował latanie po zmroku, przygotowując się do walki z nocnymi nalotami, które nie przestały być problemem po zakończeniu Bitwy o Anglię. Zanim klasyczny nocny myśliwiec z radarem stał się standardem, próbowano różnych metod obrony z wykorzystaniem dostępnych środków. Najprostszym z nich było przekwalifikowanie dziennych myśliwców i wysyłanie ich na samotne nocne patrole.
Naprowadzanie z ziemi nie było dość dokładne i pilot nocnego Hurricane polując na bombowce, był skazany na swoje szczęście i czułość zmysłów. Przy czym wzrok nie zawsze był najważniejszy. W relacjach pilotów powtarza się, że odkrywali bliską obecność wroga po reakcji swojego samolotu przelatującego przez turbulencje wywołane przez bombowiec. Niezbyt skuteczną taktykę niszczenia napastników na trasach ich lotu do celu, postanowiono w początkach 1942 rozszerzyć przez atakowanie ich w okolicy baz podczas lądowania i startu. Oczywiście już wcześniej podejmowano takie próby, ale niewielki zasięg intruderów skutecznie to ograniczał.
Hurricane Mk IIc – myśliwiec na każdą porę, w nocy i w dzień
Hurricane Karela Kuttelwaschera
Historię bojowych osiągnięć Kuttelwaschera można znaleźć w wielu publikacjach. Zamiast opisywać tutaj liczne zwycięstwa tego świetnego pilota skoncentruję się na samym samolocie, jego historii i detalach jego oznakowania. Przedstawię argumenty mające przekonać, że jest to na dzień dzisiejszy najbardziej prawdopodobna rekonstrukcja wyglądu BE581 z maja 1942. W tym czasie Kuttelwascher odnosił swoje największe sukcesy w walce z trwającą właśnie niemiecką ofensywą zwaną „Baedeker Blitz”.
Przedmiotem naszego opracowania mógł stać się BE150, poprzedni samolot Kuttelwaschera, też oznaczony literą “E”, który jednak przed 12 grudnia 1941 doznał awarii, a po powrocie z naprawy w fabryce Hawkera otrzymał oznaczenie “F”.
28 grudnia przyprowadzono do 1 Dywizjonu maszynę o numerze seryjnym BE581. Pierwszy lot na tym najsławniejszym intruderze wykonał Kuttelwascher w dniu 2 stycznia 1942 i do 8 lipca, niemal przez cały czas jego służby w “Number One”, był osobistą maszyną czeskiego asa.
Malowanie Hurricane Mk IIc, BE581/JX-E ze stycznia 1942, Samolot Karela Kuttelwaschera wg zdjęcia IWM, CH 92326. Malowal Zbyszek Malicki.
Malowanie samolotu Kuttelwaschera
Pierwsze malowanie Hurricane BE581 z kokardami typu A na kadłubie nie przedstawia wielkiej zagadki. Zostało odtworzone na podstawie zdjęcia ze stycznia 1942, dostępnego w zasobach IWM (HU 92326). Udokumentowane malowanie jest łatwym kąskiem, ale w takim oznakowaniu samolot nie powąchał prochu, nie miał oznaczeń zwycięstw, ani nie nosił dodatkowych zbiorników pod skrzydłami.
Oznakowanie z kokardami o zmniejszonej widoczności o średnicy 18 cali na kadłubie, wprowadzanymi do nocnego lotnictwa myśliwskiego od lutego 42 i z rzędem swastyk pod krawędzią kabiny, wydaje się bardziej atrakcyjne dla modelarza. Jednak poza tymi oznaczeniami zwycięstw jest to rekonstrukcja oparta wyłącznie na źródłach pośrednich. Nie ma bowiem żadnego późniejszego zdjęcia całego BE581. Są natomiast zdjęcia innych samolotów tej jednostki i jest wreszcie świetna praca Jiříego Šebeka opublikowana w “Letectví a kosmonautika” 1/2019, napisana przy współpracy R.Darlingtona (autora biografii “Night Hawk”) oraz innych badaczy tematu, która stała się punktem wyjścia do naszego opracowania. Pomocne były również książki N.Franks i M. O´Connor “Number One in War And Peace”, oraz P.Caygill “In All Things First: No.1 Squadron at War 1939-45”.
Kamuflaż
BE581 wyprodukowano w ostatnich tygodniach 1941 roku i trafił do 29 MU (Maintenance Unit), gdzie przystosowano go do roli nocnego myśliwca. Ograniczało się to do pomalowania samolotu głęboko matową farbą Special Night RDM 2. Prawdopodobnie pierwszą warstwą była farba DTD 308, czarna o granatowym odcieniu i satynowej powierzchni.
W chwili opuszczenia fabryki był w kamuflażu, który zarzucono już w sierpniu, ale u Hawkera niemal do końca roku malowano Hurricane według Temperate Land Scheme. Dopiero w Maintenance Unit samoloty otrzymywały dostosowany do zadań kamuflaż. Kolorowe zdjęcie BE500 (IMW, COL 186) służącego w 87 Dywizjonie pokazuje wyraźnie kolor Dark Earth prześwitujący spod nocnego kamuflażu. Ma to znaczenie dla tego, jak samolot wyglądał w czasie swojej służby liniowej, bowiem pewne fragmenty, jak trymery sterów i wyważenie rogowe steru kierunku nie zostały pokryte czarną farbą. Brak czarnej farby na wyważeniu rogowym steru widać również na zdjęciach maszyn z 87 Dywizjonu (IMW, CH 4259). Nie wiem na pewno jaki był powód takiego postępowania. Przypuszczam, że malowanie trymerów dwiema warstwami farby mogło wywoływać obawy o prawidłowe działanie tych delikatnych urządzeń, a ważąca swoje farba wymuszała ponowne wyważenie steru kierunku i brak malowania jego górnej przedniej części jest śladem po tej operacji. Traktuję to jako hipotezę, nigdzie nie znalazłem wiarygodnego wytłumaczenia. Na zdjęciach JX-J/ BD949, zestrzelonego 12 lutego 1942 podczas operacji “Fuller”, można zauważyć, że również trymery sterów wysokości nie są czarne (od spodu pozostały prawdopodobnie w Sky), a wyważenie rogowe steru kierunku nie ma tej samej barwy co czerwona część Fin Flasha.
W rekonstrukcji Jiříego Šebeka ten element steru kierunku zaznaczono na czerwono i tu nasze interpretacje się różnią. Inną różnicą jest wyraźnie jaśniejszy maszt anteny. Pozostał w Dark Earth, albo wręcz w kolorze materiału, czyli drewna, dość zbliżonego zresztą kolorystycznie do DE.
Drugą modyfikacją do nocnych lotów było pokrycie kolektorów wydechowych specjalną farbą HTP 41 (High Temperature Paint 41), która w praktyce likwidowała ich niekorzystne żarzenie się, nie tylko utrudniające obserwację pilotowi, ale również demaskujące go przed wrogiem. Przy zastosowaniu tej farby nie było potrzeby montowania osłon wydechu, popularnych na Hurricane z tamtego okresu, i nie widać ich na żadnym zdjęciu maszyn eksploatowanych w 1 Dywizjonie.
Kolor tej farby opisaliśmy jako “Dirty Orange”. Nie ma chyba żadnej farby modelarskiej będącej odpowiednikiem oryginalnej HTP 41 i trzeba ją zaimprowizować. W mojej opinii kolor tej farby mógł się mieścić między jaskrawo pomarańczowym, a ceglastym. Zmiany odcieni mogły również postępować w czasie eksploatacji, ponieważ nie była to farba specjalnie trwała.
Oznakowanie
Kształt liter kodowych otworzyliśmy na podstawie jedynego zdjęcia z lewej strony (IWM, CH 92326). Udało się zauważyć pewne nieregularności. Litery po prawej stronie są namalowane według regulaminu, dlatego nie należy zamieniać ich stronami. Litera “E” jest węższa, ma 18 cali szerokości.
Czerwony kolor liter wprowadzono jednocześnie ze znakiem o średnicy 18 cali i Fin Flashem o tej samej wysokości. Tu również pomocne były zdjęcia BD949, oraz fotografia sgt. Ernie Glovera (zdjęcie po lewej) stojącego przy swoim samolocie, znaleziona w książce P.Caygilla.
Wprowadzenie znaków o mniejszej średnicy (przypomnę, że to początek lutego 1942), dało wokół nowej kokardy koło świeżej czarnej farby o średnicy starej kokardy. Ta różnica stopniowo zanikała w czasie eksploatacji i nie powinna być wyraźnie widoczna trzy miesiące później.
Na lewej stronie zbiornika była jasna/biała plakietka (zdjęcie po prawej). Podejrzewam, że była na niej informacja dotycząca eksploatacji, albo demontażu zbiornika. Nie znalazłem nigdzie zbliżenia tego elementu, a dawanie jakiegoś zmyślonego, albo niewyraźnego napisu byłoby małym nadużyciem. Ten element został pominięty. Jeśli ktokolwiek dysponuje fotografią tej tajemniczej plakietki, to będę wdzięczny za podzielenie się nią. Będziemy mogli w następnych projektach uzupełnić ten brak.
Modyfikacja Long Range
Według moich przypuszczeń samolot przeszedł modyfikację do wersji Long Range (LR) podczas służby w jednostce. Świadczy o tym fakt, że samolot znika z ORB w początku marca. W tym czasie Kuttelwascher lata na dwóch innych Hurricane. Do kokpitu BE581 wraca 25 marca i od razu wykonuje na nim lot trwający równo 2 godziny, czyli przekraczający czas trwania lotu seryjnej maszyny. Wcześniej żaden inny samolot jednostki nie latał dłużej niż 1,5 godziny, ze zbiornikami czas patrolowania wydłużył się do ponad 3 godzin.
Nie ma twardych dowodów, że dopiero w marcu zamontowano dodatkowe zbiorniki, ale zbadana przeze mnie wcześniej historia 87 Dywizjonu potwierdza, że te modyfikacje na nocnych Mk.IIc były wprowadzane dopiero wiosną 1942 roku. Rozpoczęcie lotów intruderskich w głąb terytorium Francji zaczyna się wkrótce potem. I to właśnie zwiększenie zasięgu jest podstawą nocnych sukcesów Kuttelwaschera i jego kolegów. Od tej pory lotniska Luftwaffe znalazły się w promieniu działania intruderów i od kwietnia zaczęły być regularnie wizytowane przez agresywnych, śmiertelnie groźnych gości.
Modyfikacja do standardu LR niosła ze sobą pogorszenie prędkości maksymalnej, już obniżonej przez głęboko matowe malowanie, a ówczesna instalacja zewnętrznych zbiorników nie dawała możliwości ich odrzucania. Cechą zewnętrzną rozróżniającą zbiorniki stałe od późniejszych odrzucanych, jest brak korka wlewu paliwa na tych pierwszych.
Poza montażem instalacji paliwowej, zmiany wymagała konstrukcja wyrzutników ogniwek pasa amunicyjnego wewnętrznego działka. Przysunięto go do wyrzutnika łusek. W późniejszych seriach Hurricane wprowadzono tę modyfikację już na linii produkcyjnej. Zestaw Arma Hobby posiada te wyrzutniki w wyglądzie typowym dla produkcji z 1941 roku. Bardziej przywiązujący wagę do detali mogą to łatwo poprawić przedłużając istniejący otwór ku wyrzutnikowi łusek wg rysunku obok.
kliknij w rysunek i zobacz zmianę położenia wyrzutnika ogniwek na tle skrzydła
W instrukcji nie zaznaczyliśmy też anten systemu IFF, które były po obu stronach, między kadłubem, a statecznikami poziomymi.
Kolor kołpaka w wersji ze stycznia 1942 przyjęliśmy za żółty, chociaż nie jest całkiem wykluczone, że był w Sky. W tym dywizjonie była tradycja barwnego oznaczania przynależności do eskadry. Ten zwyczaj trwał w czasie służby Kuttelwaschera. Zmiana koloru na czerwony wynikała z awansu Kuttelwaschera na dowódcę Eskadry A w dniu 17 lutego 1942. Na potwierdzenie tego kolorowego kołpaka jest ustne świadectwo mechanika Dona Parksa zapisane przez R.Darlingtona. Nie ma dowodu materialnego, ale nie ma też dowodu, że było inaczej. Nie było więc powodu, żeby rezygnować z tego urozmaicenia jednolitego malowania.
Ten sam świadek wykluczył natomiast, żeby samolot Kuttelwaschera nosił jakieś godło osobiste. Przypisywany jemu „Night Reaper”, namalowany rzekomo na prawej stronie osłony silnika jest z całą pewnością fikcją literacką i nieuprawnionym powiązaniem Kuttelwaschera z godłem samolotu JX-U/BE572 J.M. Crabba. Poza tym wszystkie znane mi osobiste oznaczenia były w 1 Dywizjonie malowane na lewej stronie kadłuba.
Rekonstrukcja malowania Hurricane Mk IIc BE581/JX-E w konfiguracji „Night Intruder”, maj 1942. Malował Zbyszek Malicki.
Podobnie ma się sprawa z malowaniem jakie w latach 2005-2010 nosił PZ865 w Battle of Britain Memorial Flight. Maszyny 1 Dywizjonu otrzymały malowanie według Day Fighter Scheme już po opuszczeniu jednostki przez Kuttelwaschera i nie było tam czerni na dolnej powierzchni płatowca. Jednostka przestała wkrótce używać Hurricane. 21 lipca 1942 na stanie 1 Dywizjonu pojawił się pierwszy Hawker Typhoon Mk.Ib. Od września dywizjon latał operacyjnie na nowych myśliwcach. Ostatnie pięć Hurricane Mk.IIc (oraz jeden Mk.IIb) zachowanych do 6 września 1942, jest uwiecznionych na znanej serii zdjęć. Nie ma tam już naszego BE581.
Ostatnie sześć Hurricane Mk II b/c z 1 Dywizjonu RAF w nowym kamuflażu Day Fighter widoczne w locie sierpień/wrzesień 1942.
Dalsza służba BE581
14 sierpnia 1942 przekazano BE581 do 486 Dywizjonu, gdzie był używany do treningu. W końcu sierpnia jest widziany w 253 Dywizjonie, gdzie zaliczył swój ostatni lot operacyjny nocą 28/29 sierpnia w towarzystwie Havoca Turbinlite, a ostatecznie trafia do 532 Dywizjonu i tam latał już tylko treningowo. W tej jednostce, nocą 7 listopada 1942, zakończył swoją egzystencję po uszkodzeniach odniesionych podczas przymusowego lądowania.
Po charakterze dalszej służby można zakładać, że do końca pozostał w swoim zwykłym, czarnym malowaniu.
Karel Kuttelwascher – zwycięstwa powietrzne złoszone podczas służby w RAF
Wg: Roger Darlington „Night Hawk” strona autora (zobacz link poniżej)
Data | Przeciwnik | Status | Miejsce |
---|---|---|---|
2 luty1941 | Messerschmitt Bf 109 | prawdopodobny | Boulogne |
8 kwiecień1941 | Messerschmitt Bf 109 | zestrzelony | Near Cap Gris Nez |
21 maj 1941 | Messerschmitt Bf 109 | zestrzelony | Between Calais and Dunkirk |
27 czerwiec 1941 | Messerschmitt Bf 109 | zestrzelony | Le Touquet |
1/2 kwiecień 1942 | Junkers Ju 88 | zestrzelony | Melun |
1/2 kwiecień 1942 | Junkers Ju 88 | uszkodzony | Melun |
16/17 kwiecień 1942 | Dornier Do 217 | zestrzelony | St André |
26/27 kwiecień 1942 | Dornier Do 217 | zestrzelony | Rouen-Boos |
26/27 kwiecień 1942 | Junkers Ju 88 | uszkodzony | Rouen-Boos |
30 kwiecień /1 maj1942 | Dornier Do 217 | zestrzelony | Rennes |
30 kwiecień /1 maj1942 | Heinkel He 111 | zestrzelony | Dinard-coast |
4/5 maj 1942 | Heinkel He 111 | zestrzelony | St André |
4/5 maj 1942 | Heinkel He 111 | zestrzelony | St André |
4/5 maj 1942 | Heinkel He 111 | zestrzelony | St André |
2/3 czerwiec 1942 | Dornier Do 217 | zestrzelony | Off Dunkirk |
3/4 czerwiec 1942 | Heinkel He 111 | zestrzelony | St André |
3/4 czerwiec 1942 | Dornier Do 217 | uszkodzony | St André |
3/4 czerwiec 1942 | Dornier Do 217 | zestrzelony | St André |
21/22 czerwiec 1942 | Junkers Ju 88 | zestrzelony | St André |
21/22 czerwiec 1942 | Junkers Ju 88 | uszkodzony | St André |
28/29 lipiec 1942 | Dornier Do 217 | zestrzelony | Near Trévières |
1/2 lipiec 1942 | Dornier Do 217 | zestrzelony | Near Dinard |
1/2 lipiec 1942 | Dornier Do 217 | uszkodzony | Near Dinard |
1/2 lipiec 1942 | Dornier Do 217 | zestrzelony | Near Dinard |
Mogą Cię zainteresować:
- Model Hurricane Mk II b/c z oznakowaniami Karela Kuttelwaschera link
- Jiří Šebek “Letectví a kosmonautika” 1/2019
- „The Czech Night Hawk” by Roger Darlington – strona autora link
Modelarz od 45 lat, obecnie raczej teoretyk, kolekcjoner i konceptualista. Wychowany na zestawach Matchboxa i lekturze "Dywizjonu 303". Wielbiciel twórczości Roya Huxleya i Sydneya Camma.
This post is also available in: English
Takie pytanie: dlaczego matowe czarne malowanie obniżało prędkość maksymalną samolotu? Co było przyczyną?
Matowa, szorstka powierzchnia generuje większy opór aerodynamiczny. Większy opór, to mniejsza prędkość. Znana jest sprawa polerowania skrzydeł w myśliwcach dziennych w celu zwiększenia osiągów. Głównie prędkości maksymalnej, ale i zasięgu. I to dawało oczuwalną korzyść.
Kurcze, w sumie to oczywiste 🙂 Dzięki za wyjaśnienie. Tak bardzo się skupiłem na kolorze, że nie wziąłem pod uwagę samej faktury farby. Czyli tak samo kiepski byłby matowy biały czy zielony czy inny dowolny kolor lub schemat malowania. Aż wstyd, że nie pomyślałem o tym 🙂
Wszyscy wiedzą, że czerwony samochód jest szybszy, więc zależność musi być;) Rafowska Special Night, to była jak podejrzewam sadza zmieszana z nośnikiem. Inne farby w tamtym czasie były już satynowe, półmatowe, czy jak RAF oznaczał ” Smooth”. Czarna dawała w efekcie największy opór:)
Dzięki Grzegorz za wyjaśnienia. Teraz kilka rzeczy stało się dla mnie bardziej zrozumiałych. Jako początkujący modelarz i człowiek który dopiero zaczyna się interesować pierwowzorami modeli, które skleja, lub które zamierza skleić, to wszystko jest ciekawe. Gratuluję wiedzy i umiejętnego przekazywania jej w formie ciekawych artykułów! 🙂
Wiesz, ja od dawna modelarstwo traktuję jako pretekst do poznawania historii techniki lotniczej i wojskowości. Po latach procentuje. A satysfakcji z opracowanych dla AH malowań nikt mi nie zabierze:)
Znalazłem w końcu zdjęcie, na którym widać ową tajemniczą plakietkę na zbiorniku. Znajdzie się w kolejnych edycjach modeli Arma Hobby.