Utworzony w 1917 113 dywizjon Royal Air Force od samego początku związany był ze Wschodem. Podczas I wojny światowej wziął czynny udział w walkach z wojskami tureckimi na terenie Palestyny. Po jej  zakończeniu I jednostka istniała jeszcze ponad rok – 1 lutego 1920 została rozwiązana.

Zanim przybyły Huragany

17 lat później, w maju 1937, w ramach rozbudowy sił Królewskich Sił Powietrznych, 113 dywizjon powołano ponownie do służby. Jako jednostka bombowa wszedł początkowo w skład 1 Grupy Bomber Command. W sierpniu 1937 przeniesiono go do 5 Grupy, w której szeregach służył do kwietnia 1938, gdy nadszedł rozkaz przenoszący dywizjon do Egiptu. Tam też, z dużym opóźnieniem, dotarły bombowce Bristol Blenheim, które od samego początku miały stanowić wyposażenie jednostki.

W Egipcie jednostkę zastał wybuch wojny, choć do czerwca 1940 na obszarze śródziemnomorskim panował spokój, co pozwoliło załogom bombowców się zgrać i dobrze poznać swoje samoloty.

Po przystąpieniu Włoch do wojny dla pilotów rozpoczął się gorący czas, kiedy dywizjon brał udział w walkach z Włochami i Niemcami w Libii, Grecji. Działania jednostki na tym teatrze działań, trwały do grudnia 1941. 30 grudnia dywizjon otrzymał rozkaz przenoszący go do Birmy w celu wzmocnienia sił RAF walczących z wojskami japońskimi..

Natychmiast po przybyciu na nowy teatr działań wojennych dywizjon rzucono w wir walk – piloci atakowali wojska japońskie w Birmie, na Malajach i Syjamie, wycofując się ostatecznie do Indii. Jako ciekawostkę można, należy wspomnieć fakt, że wiosną 1942 jednostkę wysłano do Chin w ramach RAF China Wing.

Do połowy 1943 załogi dywizjonu, startując z baz w Indiach, dzielnie wspierały siły alianckie w walkach z Japończykami, jednak coraz bardziej stawało się jasne, że Blenheimy są już przestarzałymi samolotami i należy coś z tym zrobić. Wiedziały o tym załogi i zdawało sobie z tego sprawę też dowództwo.

Stewart ”Bomb” Finney i jego Hurricane Mk.IIc

Nadciągają Huragany

14 sierpnia 1943 dywizjon wziął udział w ostatnim zadaniu bojowym na Blenheimach a dzień później został wycofany w celu przezbrojenia w nowe samoloty. 1 września dowództwo nad 113 dywizjonem objął S/L Aitkens, który rozpoczął proces przezbrajania. Nawigatorów, strzeców pokładowych i niektórych pilotów przeniesiono do innych jednostek. Braki w pilotach uzupełniono przenosząc ich z dywizjonów myśliwskich.

Piloci rozpoczęli intensywny trening. Część musiała przejść przeszkolenie w lotach na samolotach jednosilnikowych. Następnie piloci ćwiczyli się w lotach w szyku, walkach powietrznych,  atakach z lotu koszącego i bombardowaniu.

Po prawie czterech miesiącach intensywnego szkolenia, dywizjon uzyskał status jednostki operacyjnej i 20 grudnia został przeniesiony na front, do bazy Manipur Road w północno-zachodniej części prowincji Assam. W styczniu jednostka rozpoczęła loty bojowe, wspierając wojska lądowe. Był to niejako powrót do korzeni, ponieważ bliskie wsparcie wojsk lądowych było głównym zadaniem dywizjonu w czasie I wojny światowej. Brak przeciwdziałania ze strony lotnictwa japońskiego pozwoliło pilotom zdobyć niezbędne doświadczenie i udoskonalić taktykę ataków na cele naziemne, które już wkrótce okazały się bardzo przydatne.

Mapa przełomowych walk w Birmie. US Army via Wikimedia Commons – public domain.

Kohima, Imphal i wyzwalanie Birmy

Pierwsza połowa 1944 przyniosła rozstrzygnięcie w walkach na terenie Birmy i Indii i przejecie inicjatywy przez wojska alianckie.

W marcu 1944 armia japońska podjęła ostatnią próbę wyrzucenia wojsk alianckich z Birmy i zaatakowania Indii.

6 marca rozpoczęła się Operacja „U Go”. Wojska japońskie zaatakowały pozycje Aliantów w rejonie Imphal, niemalże odcinając walczące tam oddziały 17 dywizji indyjskiej. Jednak przewaga w powietrzu umożliwiła wojskom brytyjskim przerzucić posiłki i zaopatrzenie z innych rejonów. Ciężkie walki trwały w tym rejonie do lipca 1944, kiedy wyczerpane jednostki japońskie rozpoczęły odwrót.

W kwietniu rozpoczęły się też ciężkie walki o Kohimę. Japońska 31 dywizja zamierzała odciąć drogę, którą dowożono zaopatrzenie dla wojsk walczących wokół Imphal. Jednak jej zamiary pokrzyżowało 1500 żołnierzy, którzy utrzymali pozycje do przybycia odsieczy. Od końca kwietnia oddziały alianckie, w ciężkich walkach, zaczęły zdobywać przewagę i ostatecznie zmusiły wroga do odwrotu.

Japończycy stracili ponad 60 tyś żołnierzy zabitych, rannych, chorych i zaginionych. Straty Aliantów wyniosły ok. 20 tyś żołnierzy.

Bitwa o Impahl, żołnierze 4 batalionu 10 pułku Gurkhów na pobojowisku Scraggy Hill. Zdjęcie Official photographer of No.9 Army Film and Photographic Unit, Wikimedia Commons – public domain.

Na początku ofensywy japońskiej dywizjon przeniesiono na lotnisko Tulihal skąd rozpoczął ataki na pozycje nieprzyjaciela przy użyciu bomb i działek. Piloci codziennie startowali do ataków na wojska nieprzyjaciela. Jednak nowe lotnisko wkrótce stało się celem ataków Sił Powietrznych Armii Japońskiej.

14 marca samoloty japońskie zaatakowały lotnisko w Tlihal, uszkadzając jeden z Hurricane’ów dywizjonu. Kolejne straty w wyniku ataków lotnictwa japońskiego dywizjon poniósł 17 marca, gdy Ki-43 z 204 Sentai zaatakowało z lotu koszącego lotnisko. Pociski japońskich myśliwców uszkodziły kolejnego Hurricane’a.

22 marca jednostka utraciła, z powodu ciężkich warunków pogodowych oraz braku paliwa, 3 Hurricane’y. Samoloty wracały z ataku na nieprzyjaciela w rejonie Layshi. Słaba widoczność utrudniała im obserwację terenu a w zbiornikach kończyło się paliwo. F/Sgt H. Clememt wspominał, że według obliczeń powinni być na Tulihal. Nagle piloci zauważyli lotnisko i na nim wylądowali. Okazało się, że wyladowali na utraconym przez wojska brytyjskie lotnisku w Tamu. Dwóch pilotów, (F/O A.L Herbert (Hurricane „T” i F/O J..A.  Illman (Hurricane „S)), poszło szukać obsługi naziemnej  jednak wpadli na żołnierzy japońskich i zostali zabici. Trzeci, F/Sgt H. Clement (Hurrricane „R”), który pozostał by pilnować samoloty, na odgłos strzałów uciekł i zdołał ukryć się w dżungli by po kilku dniach powrócić do jednostki. Dzień później, cztery Hurricane’y z 34 wysłano by zniszczyły pozostawione samoloty 113 dywizjonu.

Hurricane Mk IIc Trop, LD728/Y ze 113 dywizjonu RAF, pilot: F/O Graham Skellam, Birma 1945. Samolot w typowym malowaniu Hurricane’ów SEAC, w kolorach Dark Green i Dark Earth na górnych powierzchniach i w kolorze Sea Grey Medium na powierzchniach dolnych. Godło osobiste „Daisy Bell” namalowane na prawej burcie silnika, być może także na lewej, ale brak jest potwierdzającego to zdjęcia. Samolot ze znakami niskiej widzialności – SEAC, ale bez białych pasów szybkiej identyfikacji na usterzeniu i na płatach. Malował Zbyszek Malicki.

Wkrótce lotnisko w Tulihal okazało się być niezbyt bezpiecznym miejscem i dywizjon przeniesiono najpierw do Silchar a potem do Patharkandi. Tulihal było używane tylko jako wysunięta baza, w której tankowano i uzbrajano samoloty podczas walk. Stacjonująca tam część obsługi naziemnej po dziennej służbie wieczorami służyła jako wojska lądowe i chroniła bazę. Ponadto bazy w rejonie Imphal były też zatłoczone – w trakcie walk stacjonowało tam 11 dywizjonów Hurricane’ów, 5 dywizjonów Spifire’ów, 3 dywizjony bombowców nurkujących Vultee Vengeance oraz liczne samoloty C-47 Dakota, które dowoziły codziennie zaopatrzenie dla walczących wojsk lądowych i sił powietrznych. 25 maja 1944 jednostka przeniosła się do Palel, które stanowiło jej bazę przez następne siedem miesięcy. Największym problemem nowej bazy było to, że znajdowała się w zasięgu artylerii nieprzyjaciela.

Pod koniec czerwca 1944 przewaga materiałowa wojsk brytyjskich pozwoliła im przejść do ofensywy. Wycieńczone wojska japońskie rozpoczęły odwrót z Brytyjczykami depczącymi im po piętach.

113 dywizjon wspierał działania 14 Armii wykonując ponad 500 misji bojowych miesięcznie, pomimo braków pilotów oraz braków części zamiennych. Jednostka atakowała cele naziemne – linie okopów, bunkry, przeprawy, transport wodny. W październiku wysiłek bojowy wzrósł do ponad 800 lotów bojowych.

20 listopada dywizjon utracił dwa samoloty zestrzelone przez ogień obrony przeciwlotniczej. W/O H.Ball zginął a F/O C.J. Ellis uratował się na spadochronie.

19 grudnia 1944 jednostka przeniosła się na lotnisko Yazagyo, które było bliżej frontu. Z tej bazy 113 dywizjon brał udział w wsparciu przeprawy oddziałów 14 Armii przez rzekę Irrawady. 2 stycznia, podczas ataku na pozycje nieprzyjaciela w rejonie Gangaw zginął W/O J. Southworth

Zbliżenie na przód kadłuba „Daisy Bell”. Zdjęcie z kolekcji Tony O’Toole.

Bye Bye Hurricanes

Jedną z ostatnich operacji, w której 113 dywizjon użył Hurricane’ów była bitwa o Mandalay. W atakach Hurribombery były wspierane przez dywizjony wyposażone w samoloty P-47 Thunderbolt. Jednakże ponad rok ciężkich walk w tropikach spowodował, że Hurricane’y należało natychmiast wycofać w pierwszej linii.

5 kwietnia 1945 dywizjon wykonał ostatnią misję na Hurricane’ach, po czym wycofano go do Wangjing w Dolinie Imphal, gdzie piloci rozpoczęli przesiadkę na Thunderbolty.

Po ukończeniu szkolenia, dywizjon wziął udział w ostatniej dużej bitwie podczas kampanii birmańskiej – bitwie o Sittang. Następnym zadaniem miał być atak na Malaje, ale zrzucenie bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki doprowadziło do podpisania przez Japonię kapitulacji.

F/O Graham Skellam

Jedno z malowań zaproponowanych przez firmę Arma Hobby w najnowszym wydaniu modelu samolotu Hawker Hurricane Mk.IIC jest samolot, na którym latał F/O Graham Skallam. Niestety trudno znaleźć informację, kiedy wstąpił do Royal Air Force. Wiadomo jednak, że w sierpniu 1942 odbywał szkolenie w No 22 Elementary Flying Training School w Cambridge w Wielkiej Brytani. W 1943 ukończył szkolenie w No 6 Elementary Flying Training School w Potsehron w Afryce Południowej oraz w No 27 Senior Flying Training School w Bloemfontein. W grudniu 1943 dotarł do Egiptu, gdzie kontynuował szkolenie w 74 Operational Training Unit w Petah Tigva, które ukończył 11 stycznia 1944. Od 25 stycznia 1944 do 3 marca przechodził szkolenie zaawansowane w 71 OTU w Isamili.

Następnie wysłano go do Indii, gdzie od 5 lipca do 24 sierpnia przechodził szkolenie w lotach na małej wyskości, akrobatyce i atakach na cele naziemne w No 3 Refresher Flying Unit w Poona a następnie w Low Attack Instruction School Ranchi w Bihar India.

Po ukończonym szkoleniu F/O Skellam trafił do 113 dywizjonu, który w tamtym czasie stacjonował w Palel w Północnym Assamie. Gdy tam dotarł było już po najcięższych walkach w Japończykami pod Imphal i Kohimą.

2 września wykonał pierwszy lot w nowej jednostce. Był to lot na rozpoznanie w rejonie Doliny Imphal. Kolejne loty odbywał dopiero w drugiej połowie miesiąca – początkowo kilka lotów wokół bazy a 24 września wykonał swoją pierwszą misję bojową, bombardując i ostrzeliwując nieprzyjacielskie pozycje w Fort White.

Analizując zapisy w jego Książce Lotów widać, że jego loty bojowe obejmowały ataki na pozycje wroga, wspierając wojska lądowe.

Samolot F/O Skellama, Daisy Bell zdjęcie www.113squadron.com, znajdziesz tam więcej zdjęć pamiątek po pilocie, skanów dokumentów itp.

Większość tych lotów wykonywał na samolotach Hawker Hurricane o literze indywidualnej „Y”.  Pierwszym był samolot o numerze seryjnym LF287. Pierwszy raz leciał tym samolotem 14 września 1944 a ostatni 18 stycznia 1945.

Kolejnym samolotem o literze indywidualnej „Y”, którym latał Skellam był Hawker Hurricane o numerze seryjnym LD726, noszący nazwę własną „Daisy Bell”. Pierwszy lot Graham Skellam wykonał 20 stycznia.  Ostatni lot na tym samolocie odbył 27 stycznia. Podczas tego lotu, zapaliła się radiostacja.

Ostatnim samolotem „Y” był Hurricane LB873, na którym latał od 30 stycznia do 3 kwietnia.

W kwietniu 1945 wraz z resztą pilotów przeszkolił się na myśliwcach P-47. Pierwszy lot na tym typie odbył 8 kwietnia. Latając na Thunderboltach kontynuował ataki na pozycje naziemne wspierając brytyjskie wojska lądowe.

W trakcie działań wojennych wykonał 155 misji bojowych o łącznym czasie 245 godzin i 55 minut.

Mogą Cię zainteresować:

„Waleczne Koguty” – Hurricane IIc nad Algierią

This post is also available in: enEnglish