Wypuszczenie do sprzedaży modeli samolotu Fokker E.V zbliża się nieuchronnie. Malowania dostępne w pudełkach na pewno zainteresują modelarzy czekających na nowy model. Zobaczmy co przygotowalismy tym razem!
#70012 Fokker E.V Expert Set
Zestaw Expert Set przeznaczony jest dla zaawansowanych modelarzy. W pudełku znajdziesz, obok części plastikowych, także blaszkę fototrawioną i aż dwa arkusze kalkomanii wydrukowanej przez włoski Cartograf.
Zobacz model w sklepie link
Fokker E.V 187/18 „001” 7. Eskadra Lotnicza. Lwów-Lewandówka, kwiecień 1919. Samolot świeżo dostarczony z Warszawy, przed namalowaniem oznaczeń indywidualnych.
Samolot świeżo dostarczony po remoncie w Warszawie miał malowanie typowe dla Centralnych Warsztatów Lotniczych na Polu Mokotowskim z białym ogonem.
Fokker E.V 187/18 „001” 7. Eskadra Lotnicza Lwów-Lewandówka, kwiecień-czerwiec 1919. Por. Stefan Stec
Samolot przemalowany we Lwowie w tradycyjne biało-czerwone oznaczenia na ogonie, pochodzące jeszcze z czasów przed wprowadzeniem szachownic. Pierwotny „warszawski” numer „001” na kadłubie prawdopodobnie zaklejony łatą płótna „lozenge”. Białe „S” to godło osobiste Stefana Steca jeszcze z czasów walk w Austro-Węgierskim lotnictwie na froncie włoskim. Tak wyglądał samolot podczas wygranego starcia z walczącym po stronie ukraińskiej austriackim asem Franzem Rudorferem 29 kwietnia 1919.
Fokker E.V 157/18. Jagdstaffel 6, sierpień 1918. Lt. Wolff „Wolff III” i Gefr. Kurt Blümener
Pierwszą eskadrą, jaka otrzymała Fokkery E.V, była Jasta 6 z elitarnej Jagdruppe I (grupy myśliwskiej), tzw. Latającego Cyrku Richthoffena. „Brzytwy” pojawiły się tam 5 sierpnia 1918 r. i wkrótce prawie cała eskadra była w nie wyposażona. Maszyny oznaczono czarno-białymi pasami na usterzeniu i kołach oraz charakterystycznym malowaniem osłony silnika. Poszczególne samoloty nosiły białe lub czarno-białe godła indywidualne: pasy, strzały, błyskawice itd. Na oznaczonej czarno-białą szachownicą maszynie latali Lt. Wolff zwany „Wolffem Trzecim” (był trzecim pilotem o tym nazwisku w JG I, po słynnych asach: przyjacielu Richthoffena Kurcie Wolffie i Hansie Joachimie Wolffie) oraz Gefr. Kurt Blümener.
Fokker E.V Jagdstaffel 36, lato 1918
Jedną z eskadr wyposażonych w Fokkery E.V była Jasta 36, latająca dotychczas na trójpłatowych Fokkerach Dr.I. Jej barwą był kolor niebieski. Samolot z (najprawdopodobniej) czerwoną gwiazdą znany jest z dwóch zdjęć, na których gwiazda wyraźnie odróżnia się odcieniem od czerni krzyży i niebieskiej osłony silnika. Ogon mógł być malowany na niebiesko lub pozostawiony w barwie lozenge.
#70013 Fokker E.V Junior Set
Zestaw Junior Set przeznaczony jest nie tylko dla młodych modelarzy, ale także dla tych, którzy chca skleić model rekreacyjnie, bez blaszki. W pudełku znajdziesz, obok części plastikowych, kalkomanie wydrukowana przez Techmod.
Zobacz model w sklepie link
Fokker E.V. 160/18(?) Marine Feld Jasta 1. Jabbeke, Flandria, sierpień 1918. Lt. z. S. Gotthard Sachsenberg (31 zwycięstw).
Twórcą i dowódcą pierwszej, sformowanej w lutym 1917 r. Marine Feld Jasta (MFJ I – Myśliwskiej Eskadry Polowej Marynarki) był Leutnant zur See Gotthard Sachsenberg, kolega szkolny twórcy niemieckiego lotnictwa myśliwskiego Oswalda Boelcke. Działania jednostki polegały na obronie okupowanych belgijskich portów, aktywnie wykorzystywanych przez Kriegsmarine m.in. jako bazy u-bootów. Stopniowo tworzone były kolejne MFJ, a w czerwcu 1918 r. powstała trójeskadrowa Marine Jagdruppe (Morska Grupa Myśliwska), dowodzona przez Sachsenberga, który jednocześnie nadal dowodził MFJ I. Samoloty morskich Jasta oznaczane były kolorem żółtym, a poszczególne eskadry odróżniały się czarnymi pasami na usterzeniu wysokości: pierwsza miała po jednym, druga po dwa, a trzecia po trzy. Od 10 sierpnia 1918 r. MFJ zaczęły otrzymywać Fokkery E.V i jeden z nich, prawdopodobnie 160/18, został przydzielony dowódcy Grupy, Sachsenbergowi i pomalowany w charakterystyczną dla niego czarno-żółtą szachownicę. Morskie Fokkery E.V wzięły udział w walkach, ale rozkaz uziemienia po katastrofach wywołanych uszkodzeniami płatów szybko zakończył ich karierę. Mimo to Sachsenberg pozostał wierny Fokkerowi E.V – także po wojnie wybrał ten samolot, gdy walczył z bolszewikami na Łotwie.
Fokker E.V/D.VIII 175/18. lotnisko Poznań/Ławica, zima 1926
Samolot był w latach 1922-1926 wykorzystywany w Szkole Obsługi Lotniczej w Poznaniu/Ławicy. W 1924 r. wystawiony na Targach Poznańskich jako ozdoba dachu Pawilonu Lotniczego. W styczniu 1926 r. zaprezentowany wraz z odnowionym dwusilnikowym bombowcem Friedrichshafen G.III.
Zobacz wszystkie modele Fokker E.V w sklepie Arma Hobby tutaj
Podziel się komentarzem poniżej. Które malowanie najbardziej ci się podoba, które oznaczenia wybrałbyś do swoich modeli?
Modelarz, syn i ojciec modelarza. Uwielbia grzebanie się w dokumentacji i analizowanie starych zdjęć. Skleja samoloty, okręty i pojazdy, im starsze, tym lepiej. Ma słabość do sprzętu polskiego, ale nie gardzi RAF-em, FAA i lotnictwem Wielkiej Wojny. Z wykształcenia dziennikarz.
This post is also available in: English
Na Fokkera z szachownicami patrzy się przyjemnie, ale nie mogę zapomnieć, jak to Pan Wojtek zarzekał się onegdaj, odpowiadając na pytanie jednego z kolegów, że żadnych „Potezów” ani „Breguetów” robić nie będą, bo interesują ich wyłącznie „polskie” samoloty (jak bym się postarał, to bym jeszcze tego maila odszukał przy jednym z tematów dotyczących, bodajże, pierwszego zestawu P.7a). Mam nadzieję, że taka definicja polskich samolotów, jak w przypadku Fokkera nie wejdzie firmie w krew i następnymi „polskimi” samolotami nie okażą się Bf-109G (wszak występuje w barwach 318 dywizjonu PSP), Spitifre IX, albo MIG-21 (wszak polskich malowań jest do nich nieskończenie dużo). Na rynku bardzo „brakuje” też modeli takich „polskich perełek”, jak: Mustang, Thunderbolt, Kittyhawk, itp. Pozdrawiam wrześniowo
Paweł1939
Brakuje Lima-5 i 6, a MiG-17 miały by wzięcie również na świecie oraz pudełek z różnymi kalkomaniami można zrobić kilka.
Święte słowa! i to jeszcze przed świętami … 😉
Może Fokker to nie jest polska konstrukcja… Ale w Polsce powstała jego miniatura -samolot treningowy Gabriel P V. Nie został przyjęty do produkcji, bo konstruktor był Niemcem (spod Bydgoszczy!), a poza tym Armand Leveque preferował konstrukcje francuskie. Gabriele z silnikiem Mercedes Jego model to byłoby dopiero coś! Modele późniejszych Gabrieli (PVI-PVIII) wypuściła w żywicy firma Tenzan.
Na wszystko przyjdzie pora.
A kiedy będą takie perełki w 48?
Pomysł „najbardziej polskiego” Fokkera bardzo mi się podoba. W kalkomaniach trochę brakuje mi malowania egzemplarza 002 L. Idzikowskiego (z symbolem „nieskończoności”). W sumie w wersji expert są dwa malowania tej samej maszyny.
Wiadomo, zrobi się samolot Steca.
Pytanie, czy macie może w planach jeszcze jeden model fokkera z malowaniem np. lotnictwa holenderskiego?
Przy okazji, czy indyjska Iskra jest wciąż w planach? Do tej pory nikt nawet kalkomanii do nich nie wydał.