Skleiłem już 4 modele Curtissa H-75/P-36, część z wyprasek testowych, a część z produkcyjnych. Kolejny jest już bardzo zaawansowany. To bardzo fajny model i daje dużo przyjemności, po skończeniu jednego chce się od razu zaczynać kolejnego – zwłaszcza że malowania są różnorodne. Teraz chciałbym opowiedzieć Wam trochę o procesie budowy, na co zwrócić szczególną uwagę żeby uniknąć trudności.

Curtiss H-75A1 – Galeria 1/72 – Marcin Ciepierski

Myśliwiec Curtissa z gwiazdowym silnikiem to piękny samolot, ale o skomplikowanej bryle, zwłaszcza w części silnikowej. Projektując, zdecydowaliśmy się skupić na wiernym oddaniu tych kształtów, bez kompromisów ułatwiających montaż. Dlatego osłona silnika nie składa się z dwóch połówek, tylko z większej liczby elementów. Podobnie dość skomplikowane jest podwozie. Ale przy zachowaniu normalnego modelarskiego skupienia i starannym oczyszczeniu pozostałości po kanałach wlewowych, części modelu są dobrze dopasowane i sklejają się łatwo i przyjemnie, a ostateczny wygląd modelu jest bardzo atrakcyjny i daje dużo satysfakcji.

Skrzydła

Model zaczynam od sklejenia skrzydeł z uwzględnieniem wnęk podwozia. Dużo łatwiejsze jest wykonanie wnęki podwozia zakrytej płóciennym pokrowcem. Po prostu wklejamy tam odpowiednią część – lewa i prawa jest oznaczona literami L i R. Jeśli zdecydujemy się na wnękę bez pokrowca (wygląda bardzo trójwymiarowo i efektownie!), pamiętajmy, że łamana część tworząca ściany boczne i dźwigary wymaga większej uwagi, jednak absolutnie nie przekracza zdolności przeciętnego sklejacza.

Warto od razu zadbać o dokładne oczyszczenie sklejanych powierzchni połówek skrzydła z resztek przewężek doprowadzających tworzywo do części, dzięki temu montaż jest czystszy i nie wymaga praktycznie szpachlowania. Sprawdzamy też w instrukcji, czy nie trzeba zeszlifować części zaczepów bombowych – niektóre samoloty miały zdemontowane tylne stabilizatory brzechw bomb.

Wnętrze kabiny

Podłoga kokpitu znajduje się na centralnej części skrzydła. Malujemy i przyklejamy do niej dźwignie i drążki – nadlewki na dole drążka nie warto usuwać, nie będzie widoczna w głębi kokpitu. Trzeba tylko potem uważać żeby nie połamać tych delikatnych części przy montażu kadłuba ze skrzydłem.

Następnie maluję wnętrze kabiny oraz wszystkie detale osobno na żółtawozielony kolor Curtissa. Kalkomanie do wnętrza naklejam dopiero po pomalowaniu detali kolorami czarnym i srebrnym. Kalki robią fantastyczny efekt, dodają 100% nasycenia detalem. Pro tip: zeszlifuj lekko dwa kółka trymerów w części B47, wtedy powierzchnia będzie pozbawiona zaokrąglenia po frezie na krawędzi kółek, łatwiej będzie położyć na takich trymerach okrągłe kalkomanie, nie żałuj też płynu Sol na te kalki.

Fotel z wręgą i tablicę przyrządów po pomalowaniu i naklejeniu kalkomanii wklejam w kadłub – można to zrobić przed lub po sklejeniu połówek kadłuba. Na zdjęciu widać fotel wydrukowany z pliku 3D dołączonego do samodzielnego drukowania, który dołączamy bezpłatnie do każdego modelu.

Przejście kadłub-silnik

Tak jak napisałem we wstępie, w Curtissie gwiazdowy silnik i umieszczone nad nim karabiny maszynowe oraz połączenie tego wszystkiego z kadłubem ma dość skomplikowaną bryłę. To była ciekawa konstrukcja: po dołączeniu do takiego samego kadłuba silnika rzędowego powstał słynny P-40!

Projektując ten model, zdecydowaliśmy się jak najwierniej oddać te kształty i detale. Dlatego zrezygnowaliśmy z uproszczeń montażowych, i zamiast dwóch połówek kadłuba od ogona po silnik, zaprojektowaliśmy tam nieco więcej części. Dlatego montaż wymaga trochę więcej uwagi, ale odwdzięczy się to bogatym, żywym wyglądem gotowego modelu.

Pewnej uwagi wymaga odpowiednie spozycjonowanie połówek kadłuba z przedziałem „za silnikem”. W pewnych sytuacjach części 20 i 21 mogą „wpadać” za głęboko na łączeniu z połówkami kadłuba, tworząc niepotrzebny uskok na boku. Dobrym sposobem na ich dopasowanie jest doklejenie tych części przed sklejeniem kadłuba. Po prostu doklej do części 10 część 21 a do części 23 część 20. Zadbaj o ciągłość na górze i dole boku kadłuba, aby nie było uskoku w miejscach oznaczonych na zdjęciu poniżej strzałkami.

Nie martw się, jeśli powstanie niewielka szczelina (zaznaczona strzałką) między częściami 20 i 21, po prostu ją zaszpachluj klejem CA (nie zapada się, zwykła szpachlówka może się z czasem zapaść).

Na grzbiecie kadłuba przed kabiną może (ale nie musi) powstać wtedy mały uskok, który łatwo usunąć szlifując fragment przed osłoną kabiny. Zresztą moim zdaniem dobrze jest robić każdy moduł modelu na gotowo, z wyprowadzoną powierzchnią, uzupełnionymi ubytkami i poprawionymi liniami po klejeniu. Ostateczny montaż może być wtedy praktycznie na czysto ( a może można się nawet pokusić o zabawę w pomalowane i z kalkomaniami moduły tak jak zrobił Luftraum46 w Mustangu).

Wideo: Budowa modelu w dwóch częściach? Eksperyment Krisa „Luftraum/72” Siebera

Trzeba tylko pamiętać o sprawdzeniu, czy w budowanym przez nas samolocie nie trzeba spiłować na gładko wywietrzników przed kabiną. Niektóre samoloty je miały, a inne nie.

Osłony silnika

Osłonę silnika sklejałem osobno, poza całym płatowcem – inaczej niż w instrukcji. Oczywiście jeśli skleisz jak w instrukcji też będzie dobrze. Ważne jest po prostu, żeby zgrać ze sobą górę osłony z jej bokami.

Po oczyszczeniu wlewek tworzywa, przykleiłem do górnej części oba boki dbając o ciągłość klapek chłodzących z osłoną na górnym fragmencie.

Po dobrym złapaniu kleju można spozycjonować dolną, dłuższą część osłony. Staramy się maksymalnie dobrze zgrać dół z bokami a ewentualne szczeliny uzupełnić mikro kroplami CA.

Po szlifie i ewentualnym poprawieniu linii podziału można dokleić dolny otwierany chwyt powietrza. Warto przy okazji osłony silnika zwrócić uwagę na detale w jej wnętrzu. Zarówno na górze jak i na dole są zaznaczone wewnętrzne chwyty powietrza. Warto po pomalowaniu podkreślić je czarnym washem.

Tak przygotowaną osłonę odkładam na bok.

Silnik

Silnik wygląda bardzo ładnie i łatwo się montuje – popychacze zaworów („słoneczko”) zaprojektowaliśmy tak, żeby odcinanie od ramek było łatwe. Gwiazdy silnika malujemy, washujemy i sklejamy ze sobą, potem doklejamy pomalowane „słoneczko”. Silnik wygląda jak prawdziwy.

Mój silnik na zdjęciu nie ma jeszcze washa na szarym karterze. To jeszcze bardziej go ożywi. Oczywiście zaawansowany modelarz doda jeszcze okablowanie świec zapłonowych.

Montaż skrzydło-kadłub

Przed sklejeniem skrzydeł z kadłubem dobrze jest oczyścić dolną krawędź przejścia kadłub-skrzydło w połówkach kadłuba. Dzięki temu montaż skrzydeł nie wymaga szpachli, kilka małych kropli cienkiego kleju da idealne spasowanie.

 

 

Jeżeli osłonę silnika sklejasz według mojego opisu, to dopiero teraz nakładamy – na klik – osłonę na zmontowany zespół kadłub-skrzydło i mocujemy odrobiną cienkiego kleju na dole i na górze.

Kabina

Przy wklejaniu szybek za kabiną (części T2 i T3) radzę używać minimalnych ilości cienkiego kleju, części są blisko siebie i wessą kapilarnie klej na cały obwód łączenia. Miejsce klejenia, chociaż wykonane jest z przezroczystego plastiku, nie będzie widoczne, bo w gotowym modelu zniknie pod farbą. Przed ich przyklejeniem nie zapomnij pomalować tam wnętrza na srebrno i nakleić kalkomanii S3.

Nie należy też przesadnie szlifować wiatrochronu od spodu, potem może się okazać że za dużo usunęliśmy plastiku i robi nam się szpara między kadłubem a oszkleniem, albo oszklenie „siada” za nisko. Odsuwana kabina pasuje dobrze zarówno w wersji zamkniętej jak i otwartej, nie naciskaj jej jednak za mocno, zbyt naciśnięty przezroczysty plastik może zmatowieć.

 

Podwozie

Montaż podwozia nie wymaga komentarza, jedynie przednie zaokrąglone osłony (A11 i A12) może być łatwiej doklejać już gdy podwozie jest wklejone do skrzydeł.

Montaż pozostałych elementów nie wymaga komentarza.

To są moje uwagi do budowy najnowszego modelu Arma Hobby, Curtissa H-75A. Możesz budować go według instrukcji, ale moje porady mogą stanowić ułatwienie w trudniejszych momentach. To piękny samolot, a model daje dużo satysfakcji i nie mogę się doczekać Waszych galerii.

Zobacz także:

Curtiss H-75 A1/A2 – Instrukcja modelu 70080

Curtiss H-75 A1/A2 – plik z detalami do samodzielnego wydruku 3D

Website |  + posts

Filantrop, mąż stanu i mecenas sztuki. Robi wszystko, aby polskie modelarstwo rozwijało się jak najszybciej. Współtwórca marki Arma Hobby. Zaprojektował modele: TS-11 Iskra, PZL P.7a, Fokker E.V, PZL P.11c, Hawker Hurricane, Jak-1b,FM-2 Wildcat, P-51 B/C Mustang i 1/48 Hurricane.

This post is also available in: English