Marcin Wawrzynkowski zbudował nową Airacobrę w skali 1/48 w malowaniu 'Old Crow’ legendarnego amerykańskiego asa Clarence 'Buda’ Andersona.
Obejrzyjmy zdjęcia modelu i przeczytajmy komentarze Marcina. Więcej zdjęć i bardziej szczegółowy opis można znaleźć na Koszalińskim Portalu Modelarskim!
Dodatkowe detale
Marcin dodał trochę detali od siebie – to głównie różnego rodzaju kable i przewody, wykonane z miękkiego cynowego drutu różnej grubości.
P-39Q Airacobra 40010 1/48 – recenzja Hyperscale/Brett Green
Wyrównanie powierzchni
Z widocznymi na górnej powierzchni skrzydeł lekkimi wciągami Marcin poradził sobie przy pomocy kleju cyjanoakrylowego (tzw. Kropelka).
Marcin napisał:
Postanowiłem pokazać krok po kroku jak to się robi. Potrzebne będą klej cyjanoakrylowy, ja używam do tego celu średnio gęstego, oraz gąbki ściernej o różnej gradacji. Te, widoczne na zdjęciu są doskonałej jakości, są elastyczne, dopasują się do każdej powierzchni i nie zapychają się drobinami tworzywa. Dobrze jest mieć ich kilka od grubszych – 240, 400, potem średnie – 600, 800 i drobne 1000, 2000 i jeszcze drobniejszą do wypolerowania na sam koniec. Klej nakładamy zaostrzoną zapałką lub wykałaczką. Aplikujemy niewielkie ilości, uważając żeby nie zabrudzić detali powierzchni modelu.
Po wyschnięciu kleju można się wziąć za szlifowanie. Zaschnięty nadmiar kleju zbieramy i wyrównujemy przy pomocy gąbek o grubej ziarnistości. Na bieżąco usuwamy zeszlifowane drobiny, zwłaszcza z linii podziału. Dobry jest do tego średniej wielkości pędzel o sztywnym włosiu. Kiedy mamy pewność, że powierzchnia jest równa a wciągi zniknęły pod warstwą kleju, miejsca obróbki szlifujemy gąbkami o coraz to drobniejszej ziarnistości. Likwidujemy w ten sposób powstałe ryski, wygładzamy obrabianą powierzchnię by na końcu ją wypolerować. Samo szlifowanie zajęło mi nie dłużej niż dwadzieścia minut.
Malowanie modelu
Malowanie było kolejnym etapem prac i można powiedzieć, że przebiegało według dawno utartego schematu, wielokrotnie powtarzanego. Tym razem postanowiłem pobawić się w uzyskanie efektu wypłowienia, przebarwienia, generalnie nieco zużytej powłoki lakierniczej. Efekty tych eksperymentów widać na poszczególnych zdjęciach, zaś do malowania również i wnętrza używałem tylko lakierów firmy Bilmodelmakers.
Zobacz także:
Wirtualny redaktor, wydawca gościnnych artykułów w serwisie armahobbynews. Kiedy autorzy bloga zasypiają, w ciszy pracuje nad poprawą jakości materiałów dostępnych na tej na stronie.
This post is also available in: English