Przedstawiam najnowszy model naszej firmy Arma Hobby. Jest już całkiem sporo informacji na temat doskonałej jakości tego modelu więc na ten temat nie będę się zbytnio rozpisywał. Mogę jedynie potwierdzić … to najlepszy Mustang na rynku. Bogactwo detali zarówno w bryle jak i we wnętrzu. Ogromna ilość drobnych kalkomanii, których nałożenie we wnętrzu kabiny (choć wymaga pewnej dozy cierpliwości) powoduje piorunujący efekt kompletnego kokpitu realnego samolotu.Przy tym modelu przyjąłem strategię malowania jak największej ilości elementów jeszcze na ramce wtryskowej. Czy to dobra metoda? Dla jednych tak, dla innych pewnie nie. Mnie wygodniej było nakładać tak dużą liczbę kalkomanii w kokpicie na stabilnej dużej ramce. Przy sporych częściach, jak np. połówki kadłuba, to się sprawdza. Przy mniejszych niestety wymagane będzie ponowne pomalowanie fragmentów części które zostały „odsłonięte z farby” przez proces wycinania z ramki. Co kto lubi… 😎

Na dalszym etapie składania przeszedłem do skrzydeł. Po pomalowaniu wewnętrznej struktury skrzydła (wnęki podwozia i inne doklejane tam elementy) złączyłem wszystko w jedną całość i przeszedłem do kolejnej czynności wymagającej od modelarza dozy cierpliwości – zaszpachlowania podziału blach na skrzydle. Czynność ta nie jest wymagana, widziałem na zdjęciach że na Mustangach B/C linie mogą być nieszpachlowane. Ja jednak nie boję się takich wyzwań. Do tej czynności użyłem Surfacera 1500 (bo tylko taki miałem), choć lepszy byłby jakikolwiek o niższym numerze. Jeśli dobrze pamiętam wykorzystałem też „białą” szpachlówkę w płynie z oferty Gunze. Chciałem aby delikatny ślad linii podziału pozostał i mniej więcej to uzyskałem.

Sklejamy Mustanga™ – porady modelarskie

Kolejnym etapem było malowanie. Tak, pomalowałem kadłub i skrzydła jako oddzielne elementy. Wynikało to z rodzaju malowania i oznakowania oryginalnego samolotu jakie wybrałem. W moim egzemplarzu kadłub był w naturalnym aluminium z czarnym nosem, a skrzydła nosiły kamuflaż Olive Drab/Neutral Grey. Kadłub pomalowałem aluminium z palety Extreme Metal od AK. Nos to czarny surfacer Gunze, a skrzydła to farby z serii Gunze C.
Po pomalowaniu połączyłem te dwa elementy, które spasowują się w zasadzie na „klik”. Użyłem jednak odrobinę „cienkiego” kleju z firmy Tamiya („Thin Glue”) bardzo uważając aby nie rozpuścił on farby na pomalowanych elementach. Na tym etapie naniosłem ślady eksploatacji na skrzydłach – srebrnym kolorem przy użyciu pędzla.

Następnie nanosiłem lakier, kalkomanie i dalsze ślady eksploatacji. Oznakowanie jakie wybrałem wynika bezpośrednio z mojego zainteresowania – szeroko pojęty konflikt na obszarze Pacyfiku oraz CBI (China-Burma-India).
Użyłem kalkomanii z zestawu firmy DK Decals, które położyły się bardzo dobrze. Dla wykonania śladów eksploatacji używałem suchych pasteli i specyfików polskiej firmy Modellers World. Postarałem się aby ziemiste kolory „washa” lekko zaczerwienić, bo taki kolor miała chińska ziemia gdzie stacjonował mój egzemplarz. Ostatnim etapem było pokrycie skrzydeł i kadłuba od góry lekko zaczerwienionym specyfikiem „Rainmark” od MiG-a ze szczególnym akcentem na końcówki skrzydeł. Ma to symulować ogólne „zakurzenie” samolotu w warunkach dalekowschodnich. Na całość poszedł błyszczący lakier Gunze GX 100 zmieszany z matowym lakierem UV CUT (nieżółknącym pod wpływem promieniowania UV).

P-51 B Mustang™ Expert Set – Galeria – Libor Jekl

Zobacz jeszcze:

 

  • Modele P-51 B/C Mustang™ w sklepie Arma Hobby link

Wszystko co chcecie wiedzieć o Mustangu z Arma Hobby i nie boicie się pytać

+ posts

Grafik komputerowy z zamiłowaniem do modelarstwa. Jedynie słuszna skala 1/72, samoloty, Pacyfik 2WŚ.

This post is also available in: English