W historii działań powietrznych podczas II wojny światowej kilkukrotnie zdarzało się, że jeden pilot ratował drugiego z opresji lądując na lotnisku i zabierając kolegę do kabiny swojego samolotu. Dobrym przykładem może być kpt. Eugeniusz „Dziubek” Horbaczewski i jego akcja ratunkowa w Normandii w 1944. Jednak jedna z pierwszych takich „ewakuacji” miała miejsce kilka lat wcześniej, setki kilometrów od Normandii, na obszarze dzisiejszej Etiopii. Co więcej, samolotem, który przewiózł dwóch pilotów był Hawker Hurricane Mk.I Trop., a lotnisko, z którego nastąpiła ewakuacja znajdowało się w rękach wroga.
Samolot Hurricane Mk I Trop pilotowany przez Lt. Roberta Kershawa podczas nalotu na Diredawa 15 marca 1941. Malował Marcin Ciepierski, Arma Hobby.
Scena
10 czerwca 1940 Królestwo Włoch wypowiedziało wojnę Zjednoczonemu Królestwu Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej (co pociągnęło za sobą wojnę Włoch z koloniami i Dominiami Wielkiej Brytanii). Armie obydwu krajów starły się ze sobą w Afryce. O ile na północy Brytyjczycy mieli dosyć duże siły, to obszar Afryki Wschodniej (Somali Brytyjskie, Kenia, Sudan) garnizon brytyjski był bardzo słaby. Włosi do ataku rzucili ok. 300 tysięcy żołnierzy włoskich i kolonialnych. Brytyjczycy mieli ok. 14 tysięcy żołnierzy stacjonujących w Sudanie, Kenii i Somali Brytyjskim.
Ponadto Włosi posiadali aż 190 samolotów w jednostkach bojowych oraz kolejne 134 w rezerwie lub w remoncie. Strona brytyjska miała kilkadziesiąt przestarzałych bombowców i sześć myśliwców Gloster Gladiator, jednak całość tych sił stacjonowała na terenie Sudanu. W Kenii nie było samolotów Royal Air Force. Z pomocą Metropolii przybyły siły powietrzne Związku Południowej Afryki – 1. dywizjon myśliwski oraz 11. i 12. dywizjony bombowe.
Ciekawostką tego konfliktu pozostaje fakt, że była to ostatnia kampania, w której zastosowano na tak dużą skalę samoloty dwupłatowe – Reggia Aeronautica używała Fiatów CR.32 i 42 a siły Wspólnoty Brytyjskiej – myśliwców Gloster Gladiator oraz Hawker Fury. Jednak w trakcie walk strona brytyjska zaczęła otrzymywać samoloty Hawker Hurricane Mk.I.
Samoloty Hurricane Mk I trop 3 Dywizjonu SAAF na lotnisku polowym we wschodniej Afryce 1940/41. Zdjęcie z albumu rodziny Kershaw.
Nie będę opisywał teraz ani przebiegu działaniach lotniczych (ani lądowych) – jest to materiał na obszerną książkę. Wspomnę tylko, że po kilkumiesięcznej kampanii siłom Wspólnoty Brytyjskiej udało się pokonać Włochów, wyzwolić Etiopię, zająć obszar Erytrei i Somali Włoskiego.
Główni aktorzy
Bohaterami artykułu są dwaj piloci myśliwscy Południowoafrykańskich Sił Powietrznych (SAAF) – Capt. John E. Frost i Lt. Robert H. Kershaw, którzy służyli w 3. Dywizjonie SAAF.
Capt. J. Frost wstąpił do sił powietrznych w 1936. W 1938 został instruktorem w South African Air Force Central Flying School, ale już w 1939 otrzymał przydział do 1. Dywizjonu SAAF. Rok później przeniesiono go ponownie, tym razem do 3. dywizjonu SAAF, na stanowisko dowódcy eskadry „A”. Na początku 1941 dywizjon przeniesiono do Kenii w Afryce Wschodniej, gdzie jednostka brała udział w walkach z siłami włoskimi.
Bob Kershaw (z lewej) i John Frost (z prawej) w hangarze przy Hurricane Mk I. Zdjęcie z albumu rodziny Kershaw.
Lt. Robert Kershaw wstąpił do lotnictwa Związku Południowej Afryki na początku 1939 w ramach programu rozbudowy sił zbrojnych ZPA, zapoczątkowanego przez Ministra Obrony, Oswalda Pirowa. W 1940 otrzymał przydział do 3 Dywizjonu SAAF, z którym wyruszył na wojnę.
3 Dywizjon South African Air Force
Trzeci Dywizjon SAAF zaczęto formować 9 września 1940 w Waterkloof. Jego dowódcą został Maj. L.A. Wilmot. Po ponad miesięcznym okresie szkolenia jednostka przybyła 24 października 1940 do Kenii. Na wyposażeniu znajdowało się 9 myśliwców Hawker Hurricane Mk.I w wersji tropikalnej. Kolejne siedem maszyn miało wkrótce przybyć by wzmocnić siłę bojową tego squadronu. Klucze rozlokowano na lotniskach pomiędzy Mombasą a granicą Somali.
Do pierwszej akcji bojowej jednostki doszło dopiero 22 listopada, gdy trzy Hurricane’y wystartowały w celu przechwycenia trzech bombowców Caproni Ca 133 atakujących Bura. Lt. Allen zestrzelił jednego z napastników (pięciu włoskich lotników poniosło śmierć a jeden, poważnie poparzony, dostał się do niewoli) a 2/Lt Glover i Kershaw poważnie uszkodzili drugiego, który rozbił się we Włoskim Somali. Załoga tego bombowca dostała się do niewoli, gdy zagarnął ich patrol wojsk brytyjskich.
W kolejnych dniach dywizjon, samodzielnie lub wraz z innymi jednostkami, walczył z Reggia Aeronautica lub atakował cele na ziemi.
Samolot Hurricane MK I trop 3 Dywizjonu SAAF . Zdjęcie z albumu rodziny Kershaw.
15 Marca 1941
15 marca 3. Dywizjon SAAF wziął udział w ataku na lotniska w Diredawa w północno-wschodniej Etiopii. 6 Hurricanów Dywizjonu nadleciało nad główne lotnisko w tym samym momencie gdy nad bazą pojawiły się Junkersy Ju 86 z 12. dywizjonu SAAF. Nad włoską bazą piloci Hurricanów przechwycili trzy samoloty wroga, które zidentyfikowali jako dwa Fiaty CR 32 i jeden Fiat CR 42 (w rzeczywistości były to trzy CR 32 z 410a Squadriglia). Włosi szykowali się do ataku na południowoafrykańskie Junkersy, gdy jeden z nich, Sergente Maggiore (starszy sierżant) Giardingna zauważył Hurricana szykującego się do ataku na jego samolot. Zagrożony zestrzeleniem natychmiast gwałtownie zawrócił w kierunku wroga i zaczął z nim walkę. Toczyła się ona przez kilka minut do chwili, gdy południowoafrykański samolot odleciał w kierunku bazy.
Lecący Giardindze z odsieczą Sottotenente (podporucznik) Bartolozzi sam nie zauważył Hurricana na swoim ogonie i zakończył walkę z aż 188 przestrzelinami w samolocie. Natomiast trzeci Fiat uniknął walki i uszkodzeń.
Hurricane z 3 dywizjonu SAAF podczas nalotu na Diredawa, 15 Marca 1941. Zdjęcie z albumu rodziny Kershaw.
Piloci SAAF zgłosili zestrzelenie trzech Fiatów (Capt Frost i Capt Theron po jednym oraz Lts Morley i Venter jeden zespołowo).
Gdy tylko piloci myśliwscy SAAF oczyścili niebo z samolotów wroga, ruszyli do ataku na lotnisko, ostrzeliwując samoloty stojące na ziemi. Capt Frost zgłosił zniszczenie jednego samolotu (S.79) i uszkodzenie dwóch (S.79 i CR 32 lub Ro 37bis), Capt Theron dwa zniszczone (S.79 i CR 32 lub Ro 37bis), Capt Harvey jeden (CR 32), a wszyscy razem dodatkowe trzy CR 32. Jednak w rzeczywistości uszkodzeniu uległy tylko trzy samoloty – jeden Fiat CR 32 i dwa Ro 37bis.
Savoia Marchetti SM.79 zniszczony na ziemi podczas nalotu 15 marca 1941. Zdjęcie z albumu rodziny Kershaw.
Po ataku myśliwce wróciły do bazy w Dogabur by zatankować i uzupełnić amunicję. Po południu Hurricany ponownie ruszyły do ataku na ten sam cel. Jednak tym razem trafili na opór z ziemi. Mechanik 410a Squadriglia otworzył celny ogień z broni przeciwlotniczej trafiając samolot Capt Noela Harveya (Hurricane „X” s/n 294), który stanął w płomieniach i rozbił się o budynek – pilot zginął na miejscu. Capt Theron i Lt Morley zgłosili zniszczenie dwóch S 79 i uszkodzenie trzeciego.
Potem przyszła kolej na Capt. Frosta. Zaatakował lotnisko i zgłosił uszkodzenie CR 32, jednak w trakcie ataku jego samolot trafiły pociski włoskiego karabinu maszynowego z ziemi. Frost musiał natychmiast lądować na terenie wroga. Wykonał lądowanie na pomocniczym lądowisku K92. Widząc kłopoty kolegi 2/Lt Kershaw osłaniał lądowanie Frosta, a następnie wylądował w pobliżu by zabrać go ze sobą.
Kolejne zdjęcie Lt. Roberta Kershawa i Cpt. Johna Frosta po powrocie z nalotu na Diredawa. Zdjęcie z albumu rodziny Kershaw.
Capt J. Frost zaraz po opuszczeniu swojego Hurricana postanowił go podpalić z pomocą rakietnicy, by nie dostał się w ręce wroga. Niestety nie udało mu się tego dokonać. Nastepnie podbiegł do samolotu Kershaw’a, zdjął spadochron i usiadł na kolanach kolegi. Był to niełatwy wyczyn, ponieważ kabina samolotu Hawkera nie należy do dużych. Udało im się tak wystartować. Podczas lotu powrotnego Frost operował przepustnicą i drążkiem sterowym. Kershaw zaś pedałami.
Wkrótce południowoafrykańscy piloci dotarli szczęśliwie do bazy, choć było to zapewne najdłuższe i najbardziej męczące 45 minut lotu w ich karierze. Natomiast samolot Frosta wpadł w ręce Włochów, którzy próbowali go odremontować, ale bez sukcesu. Ostatecznie maszyna została oblany benzyną i podpalona podczas włoskiego odwrotu.
Hurricane Mk I Trop z 3 dywizjonu SAAF . Zdjęcie z albumu rodziny Kershaw.
W trakcie opisanej akcji Capt J. Frost leciał samolotem oznaczonym literą indywidualną „W” o numerze seryjnym 280. Lt R. Kershaw nosił oznaczenie indywidualne „J” i nr seryjny 284. Nietypowe numery płatowców wzięły się stąd, że w 3. dywizjonie SAAF samoloty miały zamalowane litery numerów seryjnych.
Po tym wydarzeniu Lt R.Kershaw został zgłoszony do najwyższego brytyjskiego odznaczenia, Victoria Cross, ale ostatecznie otrzymał Distinguished Service Order, jako jedyny pilot walczący nad Wschodnią Afryką.
.
Godło 3 Dywizjonu SAAF (po prawej) ma ciekawą historię. Powstało jako kopia godła 7 eskadry myśliwskiej US Navy. Dziennik jednostki tak opisuje historię jego powstania:
Nairobi. 1.12.1940
Dywizjon Nr 3 przyjął godło, zawierające „Waleczna Osę”, z mottem „Semper Pugnans” – (Zawsze Waleczna), i ten wzór ma być malowany na wszystkich samolotach dywizjonu. Pochodzi on z amerykańskiego czasopisma i został poprawiony i przesłany do dywizjonu przez pana R.C. Neilla z Pankhurst w Johanessburgu. List z podziękowaniem został napisany do pana Neilla przez majora Wilmota.
Epilog
Po kampanii wschodnioafrykańskiej Capt J. Frost otrzymał awans na stopień majora i dowództwo 5. squadronu SAAF w Północnej Afryce. W tym czasie dywizjon latał na samolotach P-40. 16 czerwca 1942 dywizjon Frosta eskortował bombowce Boston, gdy doszło do starcia z Messerschmittami 109 z JG 27. Po tej walce słuch po Froście zaginął – nigdy nie odnaleziono samolotu ani ciała pilota.
Los był łaskawszy dla Lt R. Kershawa. Po zakończeniu walk z Włochami w Abisynii i Ertytrei Kershaw walczył w szeregach 1. squadronu SAAF w Afryce Północnej. Później trafił na Sycylię i do Włoch, gdzie dosłużył się stopnia majora i otrzymał dowodzenie 7. dywizjonu SAAF. W marcu 1945 jego Spitfire został zestrzelony, a on sam dostał się do niemieckiej niewoli. Po wojnie był prezesem dużego przedstawicielstwa handlowego firmy Ford. Na koniec ciekawostka – Bob Kershaw został uwieczniony na jednym z południowoafrykańskich znaczków pocztowych, które ukazały się podczas II wojny światowej.
Reklama
Oznaczenia Hurricane Mk I Trop pilotowanego przez Boba Kershawa znajdziesz w modelu Hurricane Mk I Expert Set.
Sprawdź też inne modele Hurricane dostępne w sklepie Arma Hobby.
Podziękowania
Serdecznie dziękujemy rodzinie Roberta Kershawa DFC DSO – synowi Derekowi Kershawowi i córce Ann Blitz za zachowanie zdjęć i umożliwienie ich opublikowania w tym artykule.
This post is also available in: English